Francuzi piszą o Miliku i o tym, co stało się po jego zejściu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
PAP/EPA / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Olympique Marsylia pewnie pokonał Stade de Reims 4:1. Polak spotkanie zaczął w podstawowym składzie, ale niczym specjalnym się nie wyróżnił. Ma to odzwierciedlenie w notach przyznanych przez francuskich dziennikarzy.

W niedzielę Olympique Marsylia nie dał szans Stade de Reims. Marsylczycy wygrali 4:1 i u progu sezonu pokazali wysoką formę. Nie można tego powiedzieć o Arkadiuszu Miliku, który w 62. minucie opuścił boisko. Jego zastępca - Kolumbijczyk Luis Suarez - dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Milik był jednym z najsłabszych zawodników w OM. Portal footmercato.net dał polskiemu napastnikowi tylko "czwórkę" w dziesięciostopniowej skali, gdzie "jedynka" to występ poniżej krytyki, a "dziesiątka" to klasa światowa.

"To była frustrująca gra dla Milika. Czasami był nieprecyzyjny w swoich zagraniach, czasem przydatny w fazie ofensywniej dzięki zatrzymaniu piłki. Nie miał jednak wiele do powiedzenia" - podsumowano jego występ.

Portal lephoceen.fr dał Polakowi "piątkę", doceniając to, że wychodził na pozycje, ale na minus działało to, że reprezentant Polski nie stworzył okazji do zdobycia gola. Pod tym względem występ rozczarował francuskich dziennikarzy.

"Polski napastnik nie miał wielu okazji, by pokazać się w ofensywie, ale jego ruchy były nieocenione w otwieraniu luk dla swoich partnerów. Jego obecność ciążyła na obrońcach" - podsumował maxifoot.fr, który dał Polakowi "piątkę".

Czytaj także: Hiszpańskie media po debiucie na Camp Nou. "Lewandowski zagrał rock&roll" Tak Lewandowski strzelił pierwszego gola dla Barcy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ojciec może być dumny. Synowie Ronaldo idą w jego ślady

Źródło artykułu: