- Nie czuję tego, że jestem w Barcelonie od kilku dni czy tygodnia. Czuję się, jakbym był tutaj dłużej, może nawet od kilku miesięcy. Dla mnie to coś niesamowitego. Koledzy z drużyny, członkowie sztabu, wszyscy pracownicy bardzo mnie wspierają. Doceniam to. Dzięki temu łatwiej mi jest się zaadaptować - mówił po debiucie w barwach Barcelony Robert Lewandowski (więcej TUTAJ>>).
Po wygranym 1:0 meczu z Real Madryt w Las Vegas Polak sprawiał wrażenie zadowolonego i rozluźnionego. Zupełnie inaczej jego sytuację postrzega Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski.
Tomaszewski w "Super Expressie" podsumował debiut "Lewego" w Barcelonie. - Jak mi się podobał? Mniej więcej. Mniej mi się podobał, więcej mi się nie podobał - rozpoczął rozmowę z Przemysławem Ofiarą legendarny bramkarz.
ZOBACZ WIDEO: Ten filmik obejrzało już milion ludzi. A Ty?
Później zaś postawił zaskakującą tezę. - Współczuję Robertowi. W tej chwili przeżywa najgorsze, moim zdaniem, dni w swoim życiu, jeśli chodzi o stres psychiczny. Przypomnę: dwa miesiące temu niemieccy dziennikarze zrobili z niego wroga publicznego numer jeden. To nawet, jak to się mówi, człowiek z żelaza by tego nie wytrzymał - podkreślił Tomaszewski.
Jego zdaniem Lewandowski będzie w Barcelonie pod nieustanną presją.
- Zdaje sobie sprawę, na co liczą kibice hiszpańscy, na co liczy drużyna i na co liczą koledzy z drużyny. Jestem przekonany, że pomimo tego, iż jest najlepszym piłkarzem świata, ma tremę i ma stres. O niczym innym nie myśli, tylko o tym, żeby dobrze wypaść z Realem, teraz z Juventusem i w pierwszym meczu ligowym z Rayo Vallecano - dodał 74-latek w "Super Expressie".
W środę (godz. 2.30 w Polsce) Lewandowski ma szansę na drugi występ w Barcelonie - w meczu z Juventusem w Dallas. Następnie "Duma Katalonii" rozegra jeszcze kilka sparingów, a wspomniane spotkanie z Rayo Vallecano - na inaugurację La Liga - odbędzie się 13 sierpnia na Camp Nou w Barcelonie.
Przypomnijmy, że Jan Tomaszewski ostro krytykował sposób, w jaki przeprowadzony został transfer Lewandowskiego z Bayernu do Barcelony ("najbardziej nieprofesjonalny transfer w historii", jeśli chodzi o zawodnika światowego formatu"), a także zachowanie samego zawodnika ("jak dziecko w piaskownicy").
Czytaj także: Jest oficjalny komunikat Barcelony ws. koszulki Lewandowskiego
Czytaj także: Dudek wbił szpilkę Barcelonie ws. Lewandowskiego. "Uważam to za dziwną sytuację"
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)