W sobotę Spartak Moskwa poinformował, że Maciej Rybus podpisał dwuletni kontrakt. Wcześniej polski piłkarz grał również w stolicy Rosji, ale w Lokomotiwie.
- Maciej mieszka od 9 lat w Rosji. Ma żonę Rosjankę, dwóch synów. Teraz nie może odejść, zakorzenił się w Rosji. Nie może tak po prostu wyciąć dekady ze swojego życia i opuścić rodziny - tłumaczył sports.ru Mariusz Piekarski, agent piłkarza.
Sam piłkarz uważa, że wszyscy zawodnicy w Rosji chcieliby grać w Spartaku Moskwa. - Udało się i jestem bardzo zadowolony. Moja rodzina jest szczęśliwa. Od dawna jestem w Rosji, więc rozważałem tę opcję. Czy na decyzję wpłynęło to, że moja żona jest Rosjanką? Też chciała tu zostać. Czuję się tu bardzo dobrze, moje dzieci chodzą do przedszkola - podkreślił Rybus.
ZOBACZ WIDEO: Co ten 19-latek zrobił?! Hiszpański bramkarz upokorzony
Co ciekawe, świeżo upieczony zawodnik Spartaka, ma w planie zamieszkanie w Polsce po zakończeniu kariery. Jego żona Lana ma nauczyć się języka polskiego. - Na razie nie ma czasu na to po urodzeniu syna. Praktycznie 24 godziny na dobę opiekuje się dziećmi, to nie jest łatwa praca - powiedział Rybus.
Przypomnijmy, że polski piłkarz miał szansę wyjechać za granicę. - Rozmawiamy z różnymi drużynami: z Grecji i Turcji. Zobaczymy, co się wydarzy - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty agent Rybusa Mariusz Piekarski.
Pod koniec lutego Rosja bestialsko zaatakowała Ukrainę. Od tamtej pory polscy sportowcy starali się o rozwiązanie umów z rosyjskimi klubami. Grzegorz Krychowiak został wypożyczony do Grecji. Siatkarka Malwina Smarzek wróciła w trakcie sezonu do Polski, natomiast Bartosz Bednorz porozumiał się ws. nieprzedłużania kontraktu.
Czytaj też:
Leo Beenhakker wbija szpilkę Zbigniewowi Bońkowi. Poszło o Lewandowskiego
To koniec. Rybus okrył się wstydem [OPINIA]