Łódź przyjazna dla Ukrainy. Pewne zwycięstwo w Lidze Narodów

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: reprezentanci Ukrainy
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: reprezentanci Ukrainy
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Ukrainy po przegranym meczu barażowym z Walią musiała znów wrócić do regularnego wygrywania. Ukraińców próbowała zatrzymać Armenia. Na stadionie w Łodzi goście postawili drużynie Petrakova bardzo twarde warunki, ale tylko w I połowie.

W trzeciej kolejce Ligi Narodów UEFA dywizji B grupy 1 mieliśmy okazję oglądać starcie pomiędzy Ukrainą a Armenią. Faworytem tego pojedynku byli nasi wschodni sąsiedzi. Patrząc na Ranking FIFA, gdzie Ukraina znajduje się w trzeciej dziesiątce, a Armenia blisko 100 miejsca trzeba było oczekiwać zwycięstwa Ukraińców.

O ile można stwierdzić, że widać było większą kulturę piłkarską po stronie drużyny Olekasndra Petrakova, o tyle w pierwszej połowie nie potrafili stworzyć realnego zagrożenia. Bramkarz Armenii w największych opałach był po strzałach z dystansu. Można powiedzieć, że zakończona wynikiem 0:0 pierwsza część meczu była spotkaniem z serii "dla koneserów".

Druga połowa miała z początku bardzo podobny przebieg. Ukraińcy grali tak, jakby ktoś powiedział im, że strzały zza pola karnego liczą się potrójnie. W końcu jednak ta taktyka się opłaciła. Dokładnie na pół godziny przed końcem swojego gola, oczywiście z dystansu, strzelił Rusłan Malinowskyj. Piękne, płaskie uderzenie i bramkarz był bez szans.

ZOBACZ WIDEO: Co ten 19-latek zrobił?! Hiszpański bramkarz upokorzony

Po 75 minucie schemat uderzeń z dystansu został w końcu przełamany. Ładna akcja Ukrainy zakończyła się precyzyjnym technicznym strzałem Karavaeva i wyprowadzeniem zespołu na prowadzenie 2:0. Akcja z golem na 3:0 to absolutne kuriozum. Zaczęło się od pięknego przerzutu, ale potem w polu karnym Armenii widzieliśmy mały paintball, w którym odnalazł się Mykolenko i strzelił trzeciego gola.

Ormianie próbowali się odgryzać, ale najgroźniejszą sytuację stworzyli...gdy gola samobójczego mógł strzelić jeden z Ukraińców.

Ukraina - Armenia 2:0 (0:0) 1:0 Rusłan Malinowskyj 60' 2:0 Ołeksandr Karawajew 77' 3:0 Witalij Mykołenko 85'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
6
4
1
1
11:5
13
2
6
3
2
1
10:4
11
3
6
2
1
3
8:7
7
4
6
1
0
5
4:17
3

Zobacz też:  Jest potwierdzenie. Wiadomo, co z "Lewym" Oficjalnie: Jest decyzja FIFA ws. gry Ekwadoru na mistrzostwach świata

Źródło artykułu: