[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] postawił wszystko na jedną kartę przed nadchodzącym oknem transferowym. Polski napastnik na każdym kroku otwarcie mówi, że chce odejść z Bayernu Monachium. Nie ukrywa także, że swoją karierę chce kontynuować w Barcelonie.
Problem polega na tym, że "Lewy" ma ważny kontrakt jeszcze przez rok, a niemiecki gigant na razie twardo stoi przy tym, że nie sprzeda swojego najlepszego piłkarza. Wygląda jednak na to, że nadchodzi przełom, o czym pisze m.in. kataloński "Sport".
"Operacja dotycząca Roberta Lewandowskiego zaczyna być na tyle dojrzała, że można rozpocząć ostateczne negocjacje między klubami. Przed polskim napastnikiem ostatni krok, aby zostać zawodnikiem Blaugrany. Oba kluby mogą wkrótce spotkać się twarzą w twarz" - pisze dziennik.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski jednak w Liverpoolu? Znamy ostateczną odpowiedź!
"Sport" ustalił, że w sprawę mocno zaangażował się Pini Zahavi. Menedżer Lewandowskiego chce doprowadzić do spotkania przedstawicieli Bayernu i Barcelony. Pierwsze rozmowy mają się odbyć w przyszłym tygodniu, a agent liczy, że obie strony porozmawiają o konkretnych kwotach.
Jeżeli wszystko pójdzie po myśli kapitana reprezentacji Polski, to już za kilka dni kluby mogą porozumieć się ws. transferu. Wtedy do finalizacji pozostaną tylko formalności. Już od jakiegoś czasu krążą informacje, że "Lewy" osiągnął porozumienie z Barcą ws. indywidualnego kontraktu, który ma obowiązywać przez trzy lata.
Bayern doskonale widzi, że Lewandowski jest mocno zdeterminowany, aby odejść tego lata. Dlatego działacze podobno zaczęli brać pod uwagę jego odejście. Oczekują jednak za Polaka co najmniej 40 mln euro, a to w tej chwili zbyt wygórowana kwota dla "Dumy Katalonii". Barca chciałaby zamknąć transfer w około 30 mln euro.
Totalna demolka. Lewandowski wręcz zgnieciony w Niemczech >>
Piłkarz Barcelony o transferze Lewandowskiego. Jego reakcja nastraja pozytywnie >>