Z tej mąki już nie będzie chleba. Robert Lewandowski na poniedziałkowej konferencji prasowej zagrał w otwarte karty i jasno zadeklarował, że nie wyobraża sobie już gry w Bayernie Monachium. Polak był największą gwiazdą Bundesligi, jednak pewien etap w jego życiu dobiegł końca.
- Po wszystkim, co się wydarzyło w ostatnich miesiącach, nie wyobrażam sobie dalszej dobrej współpracy. Zdaję sobie sprawę, że transfer będzie najlepszym rozwiązaniem dla obu stron. Bayern to poważny klub. Wierzę w to, że nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może - powiedział Lewandowski (więcej znajdziesz TUTAJ-->).
Mistrzowie Niemiec byli zaskoczeni słowami Polaka, jednak powoli zaczynają zdawać sobie sprawę, że z niewolnika nie ma pracownika. Media pisały wcześniej o zainteresowaniu Sadio Mane czy Patrickiem Schikiem. Giacomo Iacobellis z TuttoMercatoWeb sugeruje, że głównym celem Bawarczyków może zostać Romelu Lukaku.
ZOBACZ WIDEO: Jak czytać grę Bayernu? Wiemy, o co chodzi prezesom mistrza Niemiec
Bayern ma powalczyć o Lukaku z Interem Mediolan. Jak czytamy, Mediolańczycy chcieliby wypożyczyć swojego byłego zawodnika, podczas gdy niemiecki klub jest w stanie wykupić go i zaoferować trzyletnią umowę.
Latem Romelu Lukaku za 115 mln euro zamienił Inter Mediolan na Chelsea FC. Było to jego drugie podejście do londyńskiego klubu, które miało udowodnić, że pierwsze, mocno nieudane, było jedynie wypadkiem przy pracy.
Dziś jednak 29-latek zrobiłby wszystko, by móc cofnąć czas. W obecnym sezonie rozegrał co prawda 44 mecze w barwach "The Blues", w których strzelił 15 bramek, jednak oczekiwania co do jego osoby były znacznie wyższe.
Zobacz także:
Bayern odpowiedział na słowa Lewandowskiego