Słowa Roberta Lewandowskiego wywołały burzę. Na antenie Viaplay kapitan reprezentacji Polski ogłosił, że chce odejść z Bayernu Monachium. Kolejka chętnych ustawia się po podpis króla strzelców Bundesligi.
Arsenal jest kolejnym klubem, który chciałby zakontraktować 33-latka (więcej TUTAJ). Nazwisko kadrowicza wciąż najczęściej wymieniane jest w kontekście przeprowadzki do Barcelony. Nie milkną spekulacje na temat przyszłości snajpera.
Już od 2010 roku Lewandowski występuje na niemieckich boiskach. Andrzej Juskowiak posłużył się przykładem Lionela Messiego. Słynny Argentyńczyk zamienił Barcelonę na Paris Saint-Germain, co nie wyszło mu na dobre.
- Mogę sobie wyobrazić, że Robert przejdzie do Barcelony. Ale byłoby to również ryzyko. Pytanie brzmi, czy poradzi sobie równie dobrze w lidze hiszpańskiej, jak w Bundeslidze. Przeprowadzka Messiego do Francji na PSG zeszłego lata to mrożący krew w żyłach przykład dla Lewandowskiego - podkreślił emerytowany piłkarz na łamach "Bilda".
Po przenosinach do Francji Messi mocno obniżył loty. Juskowiak przestrzega "Lewego" przed ryzykowną decyzją.
- W Barcelonie gra była dostosowana do Messiego, miał kolegów z drużyny, którzy grali z nim perfekcyjnie, strzelali dużo bramek. Nie układa mu się zbyt dobrze w Paryżu i cierpi na tym jego wizerunek - uzupełnił.
Czytaj także:
Dzieje się. Lewandowski na okładce hiszpańskiej gazety. Ma stworzyć nowe trio
Reprezentant Polski został ojcem. Znamy imię
ZOBACZ WIDEO: Wiemy, kiedy Lewandowski chce odejść z Bayernu i dlaczego