Pięciobój nowoczesny, jaki był znany od lat, zmieni swoją formułę. W dniach 27-28 czerwca w Ankarze - przy okazji finału Pucharu Świata - będzie testowana nowa opcja.
Równolegle do tradycyjnego "zestawu" z jazdą konną, odbędzie się taki z biegiem na 100 metrów po torze przeszkód. Janusz Pyciak-Peciak, mistrz olimpijski z Montrealu, porównał go w materiale "Gazety Wyborczej" do telewizyjnego show "Ninja Warrior".
Na zawodników ma bowiem czekać m.in. wspinanie się po linie, skoki przez przeszkody, równoważnia czy czołganie się.
ZOBACZ WIDEO Pudzianowski zmierzy się z kolejną legendą KSW?! "Nie boi się"
Zmiana wzbudza olbrzymie kontrowersje. Już wcześniej z pomysłu tego kpiła nasza medalistka olimpijska Oktawia Nowacka. "Brzmi to jak żart" - pisała w mediach społecznościowych. Przyznała nawet, że lepiej byłoby zostawić cztery dyscypliny, a nie szukać na siłę zastępstwa.
"Rozumiem w jak trudnej sytuacji jest teraz federacja, ale pewnych rzeczy zrobić nie można. Żonglowanie dyscyplinami i wybieranie nowych konkurencji to brak szacunku dla wieloletniej pracy zawodników" - dodała Nowacka i stwierdziła, że to będzie nowa dyscyplina, której trzeba będzie się uczyć na nowo.
Warto dodać, że "nowy" pięciobój nowoczesny ma zadebiutować na igrzyskach olimpijskich w 2028 roku w Los Angeles. Wyrzucenie jazdy konnej miało być konieczne, żeby dyscyplina nie została skreślona z listy olimpijskiej.
Przypomnijmy, że Polacy mają bardzo bogatą historię w pięcioboju nowoczesnym. Wspomniany już m.in. Pyciak-Peciak był mistrzem olimpijskim (1976, Montreal) oraz mistrzem świata (1977, San Antonio i 1981, Drzonków), a Arkadiusz Skrzypaszek w Barcelonie (1992) sięgnął po złoto indywidualnie i drużynowo.
Ostatni medal na igrzyskach w tej dyscyplinie zdobyła natomiast dla Polski Nowacka - był to brąz podczas IO Rio 2016.
Zobacz także:
Natalia Kaczmarek znokautowała rywalki! Pobiła rekord
"Oni myśleli, że w majtkach mam przyrodzenie". Semenya nie gryzie się w język