Simas Jasaitis: Czasem wygrywasz, czasem przegrywasz

To jest już pewne! Argentyna nie obroni mistrzowskiego tytułu wywalczonego w Atenach! W wielkim finale igrzysk olimpijskich w Pekinie zmierzą się bowiem reprezentację USA i Hiszpanii. Natomiast zespół Sergio Hernandeza zagra w finale pocieszenia - o brązowy medal. Ich rywalem będzie Litwa.

Hiszpania w meczu półfinałowym Igrzysk Olimpijskich w Pekinie pokonała Litwę 91:86. Bardzo dobre spotkanie - prócz Pau'a Gasola i Rudy'ego Fernandeza - zaliczył Felipe Reyes - zdobywca 13 punktów. - Felipe jest bardzo ważnym graczem dla każdego zespołu. On nigdy nie przestaje (walczyć - przyp.red.). On zbiera, on biega, on jest bardzo interesującym graczem - mówił Aito Garcia Reneses, szkoleniowiec mistrzów świata.

Trener Unicaji Malaga powiedział także kilka zdań o Fernandezie. - Rudy jest bardzo utalentowanym zawodnikiem. On każdego roku staje się coraz lepszy, a jego wkład w drużynę narodową tego roku jest jeszcze większy, bowiem on staje się lepszy. On dobrze broni, podaje a także rzuca. On ma ducha zwycięzcy.

W meczu z zespołem Ramunasa Butautasa nie mógł zagrać Jose Manuel Calderon. Rozgrywający reprezentacji Hiszpanii nie pojawił się na placu gry z powodu kontuzji mięśnia odwodzącego, której to nabawił się w spotkaniu ćwierćfinałowym z Chorwacją. - Dedykujemy to zwycięstwo wszystkim naszym fanom, ale przede wszystkim chcielibyśmy podziękować Jose Manuelowi Calderonowi, ponieważ on nie mógł zagrać w półfinale - oznajmił Ricky Rubio.

Mistrzowie świata dzięki zwycięstwu awansowali do finału. Tam zmierzą się oni z niepokonaną reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Warto przypomnieć, że w fazie grupowej gracze Renesesa przegrali z zespołem Mike'a Krzyzewskiego aż 82:119. Jednak ten mecz będzie o inną stawkę. - Marzenie staje się prawdo - mówił szczęśliwy Rubio.

W całkiem innych humorach z parkietu schodzili Litwini, którzy przez bardzo długi czas byli na prowadzeniu. W pewnym momencie drugiej kwarty ich przewaga wynosiła aż 6 punktów. Także w trzeciej odsłonie potrafili oni odskoczyć na kilka oczek, ale najważniejsza była ostatnia odsłona, w której to lepsi okazali się zawodnicy Renesesa. - To był bardzo trudny mecz. Graliśmy przeciwko bardzo silnemu zespołowi. Mieliśmy szansę by wygrać to spotkanie. Jednak niektóre głupie błędy, głupie faule oraz punkty sprawiły, że przegraliśmy. Niezwykle trudno było dogonić ich w końcówce. Stało tak jak się stało - powiedział zniesmaczony Ramunas Siskauskas.

Bardzo słabe zawody rozegrał Linas Kleiza. Do tej pory zawodnik ten był najlepszym strzelcem swojej drużyny, tymczasem w pojedynku z teamem z Półwyspu Iberyjskiego nie potrafił zdobyć nawet jednego oczka. - Oczywiście Linas Kleiza nie zagrał najlepiej. On mógł spisać się lepiej - komentował Butautas.

Świetny mecz w ekipie znad Bałtyku rozegrał duet Sarunas Jasikevicius - Simas Jasaitis. Obaj zapisali na swoje konto po 19 punktów. Zaskakująca jest dyspozycja byłego gracza TAU Ceramiki Vitorii. W ekipie mistrzów Hiszpanii nie prezentował on niczego wielkiego, wręcz przeciwnie był cieniem tego zawodnika, który zachwycał swoją grą w Lietuvosie Rytas Wilno. Tymczasem w spotkaniu półfinałowym Jasaitis pokazał, że jest koszykarzem najwyższej klasy, a na dodatek w dobrej formie. - Graliśmy dobrze, ale przegraliśmy przez małe pomyłki. Pozwoliliśmy im na szybkie oddawanie rzutów. To jest koszykówka - czasem wygrywasz, czasem przegrywasz. Niezwykle trudno grało się przeciwko Hiszpanii. Jeśli chcesz wygrać z nimi musisz zagrać fantastycznie i być w dobrej formie. Teraz musimy zapomnieć o tym meczu i skoncentrować się na spotkaniu o brązowy medal - powiedział Jasaitis.

Argentyna będzie rywalem zespołu Butautasa w walce o brązowy medal. Podopieczni Sergio Hernadeza przegrali bowiem batalię o finał z USA 81:101.

Komentarze (0)