Małym usprawiedliwieniem słabszej postawy Chorwatów może być nieobecność kontuzjowanego Ivano Balicia. Mózg drużyny z Bałkanów zmaga się z urazem i w meczu z Polską nie pojawił się na parkiecie ani na chwilę. Z Baliciem w składzie pokonać Chorwatów byłoby z pewnością dużo trudniej. Nie ulega jednak wątpliwości, że forma naszych reprezentantów na turnieju olimpijskim pozwala żywić nadzieję na to, że ich występ w Pekinie zakończy się zdobyciem medalu.
Początek spotkania nie był jednak dobry dla biało-czerwonych. W 8. minucie Polacy przegrywali już 2:6 ale w porę poprawili swoją grę i sześć minut później był już remis 7:7. Spora w tym zasługa pewnie wykonującego rzuty karne Tomasza Tłuczyńskiego i świetnie spisującego się w polskiej bramce Marcina Wicharego. To co wyczyniał golkiper Wisły Płock zasługuje na szczególne uznanie. Zwłaszcza postawa polskiego bramkarza w II połowie pozwoliła odebrać Chorwatom chęci do gry.
Trzeba jednak zauważyć, że dobrze zagrała praktycznie cała drużyna. Dorobek bramkowy został podzielony pomiędzy ośmiu zawodników. Słabiej dysponowanego Grzegorza Tkaczyka bardzo dobrze zastąpił w trakcie spotkania Bartłomiej Jaszka, a jego trzy ładnej urody bramki zdobyte w końcówce meczu przesądziły o wygranej podopiecznych Bogdana Wenty. Bramki nie zdobył również polski "bombardier" Karol Bielecki, ale on miał pełnowartościowych zmienników w konfrontacji z Chorwacją.
W drugiej połowie ocknęli się Chorwaci ale stać ich było jedynie na uzyskanie dwubramkowego prowadzenia (20:18 w 43. minucie). Kolejne pięć minut było jednak bezsprzeczną dominacją reprezentacji Polski i w 49. minucie na tablicy świetlnej widniał wynik 22:20 na korzyść biało-czerwonych. Tego prowadzenia chłopcy Wenty nie oddali już do końca spotkania.
Po sobotnim występie ekipa Polski zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy A olimpijskiego turnieju. Z kompletem zwycięstw prowadzą jak na razie Fracuzi. To właśnie Trójkolorowi będą ostatnim rywalem Polaków w fazie grupowej. Do rywalizacji dojdzie w poniedziałek (18 sierpnia, godz. 14:15 czasu polskiego). Przypomnijmy, że biało-czerwoni kilka dni temu zapewnili sobie udział w ćwierćfinale turnieju.
Polska - Chorwacja 27:24 (13:12)
Polska: Wichary, Szmal - Tłuczyński 7 (3), Jurasik 5, Jaszka 3, K. Lijewski 3, M. Lijewski 3, B. Jurecki 3, M. Jurecki 2, Jachlewski 1, Bielecki, Siódmiak.
Chorwacja: Alilovic, Losert - Dzomba 7 (3), Duvnjak 5, Valcic 4, Vukovic 3, Metlicic 2, Sprem 1, Vori 1, Sulic 1, Lackovic.