Opanować nerwy - zapowiedź wtorkowych spotkań w grupie A mężczyzn

Pierwsze spotkania w grupie A pokazały dobitnie, jak wielką wagę mają dla wszystkich uczestników Igrzyska Olimpijskie w Pekinie - praktycznie nikt nie ustrzegł się nerwowości, a meczowy stres okazał się dla kilku zespołów przeszkodą trudną do pokonania. Teraz czas już na pełną mobilizację, gdyż kolejna przegrana może zamknąć drużynom drogę do ćwierćfinałów.

W tym artykule dowiesz się o:

USA - Włochy

W wyjątkowo trudnej sytuacji są siatkarze Stanów Zjednoczonych, dla których olimpijski turniej przebiega w cieniu tragedii, jaka dotknęła ich szkoleniowca - Hugha McCutcheona. W niedzielę Amerykanie musieli zdobyć się na maksymalnym wysiłek, aby pokonać zespół Wenezueli.

Teraz czeka ich znacznie trudniejsze zadanie, bo po drugiej stronie siatki staną Włosi, którzy mają wielką ochotę na zaistnienie na olimpiadzie. Wydaje się jednak, że siatkarze USA stanowią tak zgrany i doświadczony zespół, iż jakiekolwiek problemy tylko ich wzmacniają. Należy zatem przypuszczać, że zagrają najlepiej jak potrafią, wbrew przeciwnościom losu. A argumentów mają w zanadrzu aż nadto: mocną zagrywkę, inteligentne i kombinacyjne rozegranie, ogromną siłę na siatce.

Włosi zagrali swój pierwszy mecz poprawnie, ograniczając do minimum liczbę własnych błędów, ale trudno na podstawie spotkania z Japonią wyciągać wnioski na temat ich aktualnej dyspozycji. Z pewnością z dobrej strony pokazali się obaj środkowi - Mastrangelo i Birarelli oraz atakujący Alessandro Fei, co - przy znakomitych graczach reprezentacji USA na tych pozycjach - Lee i Millara oraz Claytona Stanleya - wróży niemałe emocje i męską wymianę ciosów. Jednak języczkiem u wagi może okazać się precyzja i kreatywność rozgrywających, a tu przewaga Lloyda Balla nad Valerio Vermgilio wydaje się być znacząca.

Wenezuela - Chiny

Wenezuela, mimo porażki, udanie zaprezentowała się w pierwszym meczu na olimpiadzie, przez dwa sety prowadząc wyrównaną walkę z Amerykankami. Najwięcej punktów przyniosła im gra blokiem, który bezpośrednio powstrzymywał rywali lub umożliwiał podbijanie piłek przez obrońców i wyprowadzanie kontr.

Niewykluczone, iż właśnie ten element, obok agresywnej zagrywki, może stać się przechylającym szalę zwycięstwa na ich stronę, gdyż dotąd właśnie sforsowanie bloku sprawiało ich kolejnym rywalom - Chińczykom - najwięcej problemów.

Chińczycy nie potrafili też opanować nadmiernej nerwowości, która sprawiła, iż nie byli w stanie realizować założeń taktycznych i popełnili mnóstwo prostych błędów. Z pewnością jednak potrafią grać znacznie lepiej niż to pokazali w inauguracyjnym spotkaniu i jeśli spadnie z nich brzemię wyniku, mogą powalczyć z Wenezuelą o pierwsze zwycięstwo.

Japonia - Bułgaria

Japonia otwarcia turnieju olimpijskiego nie może zaliczyć do udanych - spotkanie z Włochami pokazało, że gdy podopiecznych trenera Tasuya Uety zawodzi ich groźna broń, jaką jest zagrywka, zespół z Azji traci sporo na swojej wartości. Jeśli na domiar złego pojawiają się nieporozumienia i niedokładności w grze obronnej, siatkarze Japonii nie są w stanie sprostać wyższym i silniejszym fizycznie rywalom.

W drugiej rundzie spotkań na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie Japończyków czeka konfrontacja z jeszcze trudniejszym rywalem - Bułgarami, którzy dysponują sporą siłą zagrywki i ataku, a ich dodatkowym atutem jest wysoki blok.

Bułgarzy, mimo rzekomych problemów zdrowotnych obu atakujących, zagrali w niemal pełnym składzie, tracąc w meczu z gospodarzami tylko jednego seta, a i to wyłącznie za sprawą dłuższego momentu dekoncentracji. W pozostałych partiach zagrali z pełnym przekonaniem w swoje umiejętności, skutecznie w ataku i bez niepotrzebnej nerwowości.

Okazuje się jednak, iż zespół trenera Martina Stojewa może mieć pewien problem, jeśli ich przeciwnicy zagrają z pełnym ryzykiem w polu zagrywki, gdyż nadal nie jest zdolny do gry Todor Aleksiew, a Plamen Konstantinow niespodziewanie wyjechał do Bułgarii. Gdyby Japończykom udało się posyłać na stronę przeciwników silne serwisy, mogliby odrzucić ich od siatki i uprościć grę bułgarskiej drużyny. W każdym innym wypadku Bułgarzy powinni bez problemów pokonać swoich azjatyckich przeciwników.

Komentarze (0)