Brazylijczycy źli i sfrustrowani. "Trauma z poprzedniego meczu wciąż w nas tkwi"

Canarinhos po wysoko przegranym meczu o trzecie miejsce z Pomarańczowymi zgodnie sugerują, że cieszą się, iż mundial dla nich się już zakończył.

Reprezentacja Brazylii po porażce 1:7 z Niemcami uległa aż 0:3 Holandii. W meczach w strefie medalowej Canarinhos zaprezentowali się, zwłaszcza w formacji obronnej, koszmarnie i nie udawało im się praktycznie nic.

- Jesteśmy źli i sfrustrowani. Nie zasłużyliśmy na to, żeby w taki sposób żegnać się z tym turniejem, ale niestety taki jest futbol - komentuje Thiago Silva. - Musimy przeprosić wszystkich, którzy wspierali nas w dwóch ostatnich pojedynkach. Na koniec nas wygwizdali, ale to zupełnie normalne przy takich występach - dodaje kapitan Brazylii.
[ad=rectangle]
- Okropne uczucie, które trudno opisać słowami. Wysoko przegraliśmy z Niemcami, czego nikt się nie spodziewał, a przeciwko Holandii nie mieliśmy swojego dnia. Kreowaliśmy sytuacje i graliśmy przyzwoicie, ale polegliśmy. Nie ma tutaj nic więcej do powiedzenia - podsumowuje Oscar.

Ramires przyznaje, że wpływ na słaby występ ekipy Luiza Felipe Scolariego miała jeszcze klęska z Niemcami. - Tamten wynik kładzie się cieniem na całe nasze kariery, a nawet życie. Nigdy nie pomyślelibyśmy, że stracimy aż siedem bramek. Samo spotkanie z Holandią trudno przeanalizować, po prostu przegraliśmy je na boisku - puentuje pomocnik Chelsea.

- Trauma z poprzedniego meczu wciąż w nas tkwi i dlatego trudno grało nam się przeciwko dobrze zorganizowanej Holandii. Nie potrafiliśmy zrealizować założeń taktycznych trenera, chociaż próbowaliśmy. Zaprezentowaliśmy za to wielkie serca, ale nie przełożyło się to na wynik - kończy Maxwell.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: