Reprezentacja Nigerii nie błyszczała w fazie grupowej mundialu. Po bezbarwnym i bezbramkowym remisie z Iranem pokonała jednak Bośnię i Hercegowinę 1:0 i to wystarczyło, by wywalczyć awans do najlepszej "16". W pojedynku z rozpędzoną Francją Super Orłom niezwykle trudno będzie jednak o korzystny wynik.
- Jesteśmy przekonani, że sprawią nam kłopoty pod względem kondycyjnym. Mają napastników, którzy mogą zrobić różnicę w każdej chwili - ostrzega przed poniedziałkową batalią Didier Deschamps.
- Nigeryjczycy grają fizycznie i dysponują bardzo solidną oraz stabilną linią obrony. Przed formacją defensywną operują szybcy zawodnicy tacy jak Musa, Emenike czy Odemwingie. Rywale stracili wprawdzie Babatunde, ale mają go kim zastąpić - analizuje selekcjoner Les Bleus.
[ad=rectangle]
Silnym punktem Afrykanów jest zazwyczaj bramkarz Vincent Enyeama, który na co dzień występuje w Ligue 1. - Nie jestem zaskoczony jego postawą. Dysponuje nieprzeciętnymi umiejętnościami i zaliczył świetny sezon w barwach Lille. Nie jest jednak jedynym solidnym piłkarzem Nigerii, dlatego też spodziewamy się bardzo wymagającego zadania - przekonuje Hugo Lloris.
- Gra zespołowa to najmocniejsza broń Nigerii, a poza tym musimy zwrócić uwagę na umiejętności ofensywne poszczególnych piłkarzy oraz ich świetne przygotowanie fizyczne. Mogą pojawić się przed naszą bramkę po ledwie jednym czy dwóch podaniach. Przez cały mecz musimy być bardzo czujni - zapowiada golkiper Tottenhamu.