Mundial 2018. Chorwacja oszalała. Modlitwy wysłuchane

Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Mario Mandżukić celebruje zdobycie bramki
Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Mario Mandżukić celebruje zdobycie bramki

Najpierw chorwaccy kibice wieszali Lukę Modricia na szubienicy, później malowali go na ścianie swojego salonu. Przed finałem z Francją wsiadają w samochody, wykupują przeloty czarterowe i nacierają na Moskwę.

Z Moskwy Mateusz Skwierawski

W Chorwacji nie zapanowała zwykła moda na kadrę. To jest histeria. Wspinacze górscy w Welebitach wdrapali się na jedną z gór i rozwiesili ogromną flagę z hasłami zagrzewającymi drużynę do walki i wygrania z Francją. Jedna z fanek pomalowała w barwy narodowe kombajn ojca. Inny z kibiców udał się do fryzjera i na solarium. Na głowie wygolił sobie symbol kraju: szachownicę. Na ten sam wzór opalił również klatkę piersiową i brzuch. Starsza pani z Sinji zrobiła mężowi niespodziankę i na ścianach salonu namalowała kilku piłkarzy drużyny Zlatko Dalić. Między innymi Lukę Modricia i Danijela Subasicia. Pracowała nad tym trzy dni.

fot: 24sata.hr
fot: 24sata.hr

Zdjęciem kucharek pochwalił się również jeden ze szpitali. Kobiety miały wymalowane twarze i gotowały w strojach reprezentacji. Atmosfera udzieliła się nawet pani prezydent. Kolinda Grabar-Kitarović świętowała z piłkarzami awans do półfinału tańcząc w szatni. A politycy debatowali nad przyszłością kraju w narodowych koszulkach podczas jednego z posiedzeń.

Hitem internetu jest film, pokazujący tamtejszych strażaków na służbie. W swojej jednostce oglądali na laptopie mecz reprezentacji. Po otrzymaniu wezwania szybko koszulki kadry zamienili na kombinezony i wskoczyli do wozu strażackiego. Tamtejsze media odwiedziły również jeden z domów spokojnej starości. - Średnia wieku osób starszych wynosi tutaj 85 lat. Najstarszą cheerleaderką jest Marija. Ma sto lat - czytamy w relacji "24sata.hr".

fot: Davor Visnjic/PIXSELL
fot: Davor Visnjic/PIXSELL

Kibice zwariowali. Dario Brentin, socjolog, który specjalizuje się w tematyce sportu i tożsamości narodowej posocjalistycznej Chorwacji tłumaczy, dlaczego.

- To zbiorowa wdzięczność fanów. Na drużynę mówi się "wojownicy Dalicia". To retoryka wojenna. Ta kwestia po odłączeniu od Jugosławii ma dla nas ogromne znaczenie. Zwycięstwa w piłce nożnej kształtują tożsamość narodową tak samo jak podczas wojny. Co za tym idzie: bardzo dogłębnie przenikają do świadomości wszystkich ludzi - Brenit opowiada w wywiadzie dla "index.hr".

Dziś to bohaterowie, ale przed turniejem nie było przecież tak wesoło. Dejan Lovren i Luka Modrić mieli trudne przeprawy z kibicami. Obaj piłkarze zostali oskarżeni o krzywoprzysięstwo w procesie korupcyjnym Zdravko Mamicia, znienawidzonego przez chorwackich kibiców byłego prezesa Dinama Zagrzeb. Zawodników przedstawiano jako szczury, stali się wrogami. Kartonową sylwetkę Modricia, na turnieju w Rosji najlepszego gracza swojej reprezentacji, jeden z nich powiesił na stryczku. Zdjęcie szybko trafiło do internetu i rozprzestrzeniło się na całym świecie.

Tamtejsze media informują, że w dniu meczu w Moskwie spodziewanych jest aż 15 tysięcy chorwackich kibiców. W ostatnich dniach z trudem można było się dostać do rosyjskich ambasad w tym kraju. Fani składali wnioski o ekspresowe wizy, a kilkunastometrowe kolejki kończyły się na ulicy. Nikt nie przejmuje się ogromnymi jak na tamtejsze zarobki, kosztami podróży. Za przelot z noclegiem i wyżywieniem trzeba będzie liczyć się z wydatkiem ok. 2 tysięcy euro. A średnia zarobków w tym kraju wynosi 750 euro miesięcznie.

Do Moskwy zostanie wyczarterowanych siedem samolotów, z około półtora tysiącami kibiców. Wielu fanów wybiera się do stolicy Rosji samochodami.

Już przed wcześniejszymi meczami Hrvatskiej tamtejsi kibice robili furorę. Zwłaszcza, kiedy w każdym mieście, w którym grała ich drużyna rozwijali gigantyczną flagę narodową. Na 96 metrów długości i 10 m szerokości. Spotkania drużyny wyświetlono projektorem na ścianie kościoła w Omisie. Świat obiegły obrazki, jak kibice oglądający na ulicach Zagrzebia dogrywkę spotkania z Anglią klęczeli i się modlili. A później miasto stanęło. Kierowcy wyszli z samochodów, a kibice tańczyli na ulicy taniec ludowy "Uzicko kolo". Ponoć o koszulkę Chorwatów poprosił nawet legenda amerykańskiego kina, Clint Eastwood.

Ale jak tej drużyny nie kochać, skoro piłkarze nie chcieli się zmienić w dogrywce meczu z Anglią, bo tak im zależało. I to trzeciej dogrywce z rzędu na tym turnieju! - Ta drużyna ma serce i jaja - z dumą głosi największy dziennik "Sportske Novosti". Na boisku ciągle biegają, jakby nie umieli chodzić. Ale potrafią się też bawić.

Po awansie do finału w swoim stylu wskoczyli na stół w hotelowej restauracji. Pieśniarz Mladen Grdović przygrywał na gitarze, Subasić skakał z flagą, a Domagoj Vida w jednej ręce trzymał piwo, w drugiej wino i popijał na zmianę. Jedno jest pewne: po zwycięstwie w finale hotelowy stół Chorwatów będzie do wyrzucenia.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Każdy chce być Chorwatem. "Ludzie zakochali się w ich reprezentacji"

Źródło artykułu: