Klątwa mistrzów świata. Kolejna klęska obrońcy tytułu w XXI wieku

PAP/EPA / DIEGO AZUBEL  / Na zdjęciu: Sami Khedira, Mario Gomez i Manuel Neuer
PAP/EPA / DIEGO AZUBEL / Na zdjęciu: Sami Khedira, Mario Gomez i Manuel Neuer

Katastrofa niemieckich piłkarzy. Obrońcy tytułu dołączyli do trzech poprzednich mistrzów świata, którzy odpadli z turnieju po fazie grupowej. W XXI wieku uchowała się tylko Brazylia w 2006 roku, która dotarła do ćwierćfinału.

Niemcy 2018

Złoci medaliści z Brazylii ponieśli największą klęskę w historii. Wygrali tylko ze Szwecją, w dodatku po męczarniach i golu Toniego Kroosa w ostatniej akcji (2:1). Wcześniej ich słabości obnażyli Meksykanie (0:1), a na koniec fazy grupowej grający właściwie o pietruszkę Koreańczycy upokorzyli piłkarzy zza Odry, wygrali 2:0 po dwóch golach w doliczonym czasie i odesłali obrońców tytułu do domu.

Do tej pory Niemcy nigdy nie odpadali po fazie grupowej! Kierownictwo związku ma zagwozdkę, bo przed turniejem przedłużyło umowę z Joachimem Loewem do 2022 roku. Nie dość, że zespół przechodzi przemianę pokoleniową, to jeszcze targały nim wewnętrzne konflikty, m.in. Mesut Oezil i Ilkay Gundogan dostawali po głowie za spotkanie z prezydentem Turcji, Recepem Erdoganem. Kilku piłkarzy, jak Thomas Mueller czy Oezil, przyjechało do Rosji kompletnie bez formy, a zostawiający serce na boisku Timo Werner nie jest jeszcze napastnikiem światowej klasy.[nextpage]

Hiszpania 2014

Równie bolesna wpadka przytrafiła się Hiszpanom. MŚ 2014 były zmierzchem wielkiej drużyny Vicente del Bosque. La Furia Roja wygrała trzy wielkie turnieje z rzędu, podczas mundialu w Brazylii zebrała lanie od Holendrów i Chilijczyków.

Zaczęli Oranje. Arjen Robben i Robin van Persie poniżyli Hiszpanów, bezwzględnie wykorzystali ich błędy i rozgromili mistrzów świata 5:1! Okazało się, że to nie tylko wypadek przy pracy. Chilijczycy nie dali szans drużynie z Półwyspu Iberyjskiego, wygrali 2:0 i mecz z Australijczykami (3:0) tylko otarł łzy po tragicznych występach.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Co z przyszłością reprezentacji? Kadrowicze potrzebują czasu

[nextpage]

Włochy 2010

Hiszpanie chociaż wygrali mecz o honor, Włosi, triumfatorzy z 2006 roku, zaprezentowali się beznadziejnie w trakcie MŚ 2010. Remis z Paragwajem jeszcze uszedł im na sucho, za to podział punktów z Nową Zelandią (!) zapalił czerwone światło w głowie zawodników i trenera Marcello Lippiego, czyli szkoleniowca, który doprowadził ich do złota. W ostatniej kolejce grali o awans ze Słowakami.

Nasi południowi sąsiedzi sprawili jedną z największych niespodzianek w dziejach mundiali, do tej pory Włochom trudno przełknąć gorycz porażki. Prowadzili 2:0 po golach Roberta Vittka, zaczęli gonić wynik po trafieniu Antonio Di Natale, ale wkrótce odpowiedział rezerwowy Kamil Kopunek, który nigdy wcześniej ani później nie nawiązał do swojej najważniejszej bramki w karierze. Italia płakała, przegrała 2:3 i zajęła ostatnie miejsce w grupie. Nawet za Nową Zelandią.[nextpage]

Zinedine Zidane był wtedy liderem Francuzów
Zinedine Zidane był wtedy liderem Francuzów

Francja 2002 

Największa wtopa mistrzów świata w historii. Francuzi nie zdobyli ani punktu, ani bramki!

Na MŚ 2002 jechali jako najlepszy zespół Europy, ale mieli też swoje problemy, przede wszystkim z kontuzjami. Zinedine Zidane odczuwał skutki urazu i wyszedł na murawę dopiero w trzecim spotkaniu. Bez swojego gwiazdora Trójkolorowi stracili połowę wartości. Druga sprawa - ich genialne pokolenie po prostu zestarzało się, choć na swoją obronę podkreślali, że piłkarze byli przemęczeni wyczerpującym sezonem klubowym, co skłoniło UEFA do rezygnacji z drugiej fazy grupowej w Lidze Mistrzów.

Przechodząc do meritum, Francuzi rozpoczęli turniej od sensacyjnej porażki 0:1 z Senegalem, Fabien Barthez nie mógł uwierzyć, ze Papa Bouba Diop wepchnął piłkę do siatki. Z Urugwajczykami ledwie zremisowali 0:0, a bilety powrotne zapewnili im Duńczycy (2:0). Na niewiele zdał się powrót Zidane'a, lider nie był sobą i nie pomógł kolegom. Jeszcze nigdy obrońca tytułu nie zakończył mundialu z tak marnym dorobkiem.

Źródło artykułu: