Jeszcze tydzień temu wydawało się, że nie ma najmniejszych szans na to, by obrońca AS Monaco znalazł się w kadrze Polski na mundial. Uraz barku, którego doznał pod koniec zgrupowania w Arłamowie, wydawał się na tyle poważny, by przekreślić jego szanse na występ w Rosji.
W kolejnych dniach zaczęły się jednak pojawiać coraz bardziej optymistyczne informacje. 30-letni piłkarz wracał do zdrowia w zadziwiająco szybkim tempie i jak się okazało, zdążył na czas.
Po badaniach pod okiem lekarza reprezentacji Jacka Jaroszewskiego postanowiono, że z barkiem Glika jest na tyle dobrze, że można włączyć go do kadry na mundial. Piłkarskie środowisko na tę wiadomość zareagowało entuzjastycznie.
"Łączy Nas Piłka", czyli oficjalny profil polskiej reprezentacji, nazywa Glika "twardzielem". Redaktor naczelny WP SportoweFakty Michał Kołodziejczyk określa piłkarza mianem "niezniszczalnego", a mieszkający w Polsce brytyjski dziennikarz Chris Lash - "królem wojowników". "Cudowny powrót do zdrowia", "moje porównanie do Colina Hendry'ego wydaje się bardzo trafne" - komentuje Lash.
.@kamilglik25 pojedzie na #WorldCup
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 12 czerwca 2018
więcej https://t.co/D99qcr3YHl pic.twitter.com/GXrOERNW0i
Czyli facet jest niezniszczalny.
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 12 czerwca 2018
To już jest kontuzja, która przeszła do historii polskie piłki. Ale dopiero niedługo się okaże jak. Bo tu jest jeszcze kilka całkowicie odmiennych scenariuszów. Oczywiście życzę Glikowi, by spełnił się ten, w którym strzela gola na wagę półfinału w ostatniej minucie dogrywki.
— Piotr Żelazny (@ZelaznyPiotr) 12 czerwca 2018
Kamil Glik has been given the all-clear to travel to Russia with the Polish squad. A miraculous recovery for the big man!
— Christopher Lash (@rightbankwarsaw) 12 czerwca 2018
I think this makes my comparison of him to Colin Hendry on Football Weekly even more relevant. Kamil Glik warrior king.
— Christopher Lash (@rightbankwarsaw) 12 czerwca 2018
Z kolei Janusz Michallik, urodzony w Chorzowie były reprezentant Stanów Zjednoczonych, a obecnie ekspert telewizji ESPN, powrót Glika uważa za wielkie wzmocnienie polskiej reprezentacji.
Zbigniew Boniek uważa, że wielkie podziękowania i szacunek należą się Marcinowi Kamińskiemu, który zajął miejsce Glika w drużynie, jednak wobec jego powrotu do Rosji nie pojedzie.
Wszyscy jesteśmy szczęśliwi ze @kamilglik25 będzie z nami. Ja chciałbym serdecznie podziękować Marcinowi Kaminskiemu.Szacunek
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 12 czerwca 2018
Glik is going to Russia. Warrior. Huge boost. #POL
— Janusz Michallik (@JanuszMichallik) 12 czerwca 2018
ZOBACZ WIDEO Polska - Litwa. Kamil Grosicki: Mam nadzieję, że nic złego się nie wydarzy