Oto najnowszy komunikat dot. piłkarza: - Kamil ma zerwanie 3 stopnia więzozrostu barkowego. Wraca do Polski, we wtorek dołączy na zgrupowanie i razem z lekarzem uda się na wykonanie kolejnych testów funkcjonalnych. Wtedy będziemy wiedzieć więcej.
Sam piłkarz na antenie TVN24 powiedział, że francuscy lekarze pozwolili mu jechać na mundial. - AS Monaco i profesor Pascal Boileau dali mi zielone światło. Skoro on uznał, że nie ma przeciwwskazań, bym pojechał na mistrzostwa świata, to jestem szczęśliwy. Teraz jadę do Warszawy.
Trener Adam Nawałka nie ukrywa, że jeśli filar jego obrony będzie mógł zagrać choć w jednym meczu, to do Rosji pojedzie. - Nie chcę uprzedzać faktów. Jeśli będzie szansa gry na chociaż na ostatni mecz, to moja decyzja będzie na tak. Ale jest to bardzo ciężki uraz, trudne decyzje będą podejmowane. Wszyscy muszą być w gotowości. Kamil jest wyjątkowym zawodnikiem, zawsze walczył - skomentował.
Kamil Glik doznał urazu barku w poniedziałek 4 czerwca na zgrupowaniu z Arłamowie. Od początku jego sytuacja była zła, doktor kadry Jacek Jaroszewski informował o możliwych sześciu tygodniach leczenia. Więzadła barku miały być zerwane. Piłkarz od razu poleciał do Francji na konsultacje z lekarzami klubowymi. W poniedziałek miał go zbadać tamtejszy specjalista Pascal Boileau. Sam piłkarz wrzucał do mediów społecznościowych zdjęcia ze swojej rehabilitacji i postępów, jakie poczynił.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018: Przewodnik po Moskwie dla kibica: Lotnisko
1) żadnych wygłupow i ekwilibrystyki przed turniejem,
2) granie sparingow tylko z finalistami. Chile nas nie Czytaj całość
I pamientajmy ze dzieki tej religii przeżyliśmy wieki , w dużej c Czytaj całość