Senegal niespodziewanie zremisował bezbramkowo w czwartkowym spotkaniu towarzyskim z Luksemburgiem. Podział punktów z europejskim autsajderem odebrano na Czarnym Lądzie jako kompromitację.
- Stworzyliśmy sobie wiele okazji, ale brakowało nam jednego. Aby wygrać mecz, musimy strzelać gole. Nie udało nam się zdobyć bramki, która mogłaby otworzyć grę. Kiedy nie zrobisz tego przeciwko drużynie, która się broni, to nadaje im pewności w grze, zachęca aby nadal bronić - tłumaczył po meczu szkoleniowiec afrykańskiego zespołu, Aliou Cisse.
42-latek nie ukrywał, iż zdaje sobie sprawę, że skuteczność drużyny musi ulec znacznej poprawie podczas mundialu. - Przeciwko Bośni także tworzyliśmy sobie szanse, których nie wykorzystaliśmy. Z Uzbekistanem natomiast nie było wielu okazji do zdobycia bramki. Musimy dalej ciężko pracować - dodał trener Lwów Teranagi.
Przed wylotem do Rosji, Senegalczycy zmierzą się jeszcze z Chorwacją (8 czerwca) i Koreą Południową (11 czerwca). Na mistrzostwach świata podopieczni Cisse zagrają swój pierwszy mecz przeciwko Polsce. Spotkanie odbędzie się 19 czerwca w Moskwie.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Każdy chce jechać na mundial. Przed nami bardzo ważny sprawdzian