Cztery lata temu na Maracanie w 113 minucie sprawił, że Lionel Messi i spółka stracili szansę na tytuł i zdobyli tytuł wicemistrzów świata. Mario Goetze zachował zimną krew, jego bramka w finale okazała się tą kluczową.
Od tej pory, jak to bywa po takich wydarzeniach, jego gwiazda rozbłysła. Pojawiał się w nagłówkach gazet, nie tylko w Niemczech. Wszyscy chcieli znać jego sposób na sukces. Porównywano go do Messiego, śledzono go podczas wakacji z modelką, Ann-Kathrin Brommel, a Bayern Monachium mógł cieszyć się tym, że pomocnik reprezentuje jego barwy.
Cztery lata później Goetze nie ma już całego świata u swoich stóp. Wrócił do Borussii Dortmund, o porównaniach do Messiego nikt już nie pamięta, nie ma go w kadrze. Co poszło nie tak?
Goetze starał się sprostać w Bayernie wymaganiom i oczekiwaniom. Z perspektywy czasu uważa, że transfer niekoniecznie był dobrą decyzją, choć początkowo tak mu się wydawało. Fanom BVB trudno było uwierzyć, że zawodnik odchodzi do największego wroga.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski wyjaśnia kwestię zmiany menadżera. "Od jakiegoś czasu mieliśmy różne zdania"
Kevin Hatchard, komentator Bundesligi, uważa, że Goetze nie był kompletnym rozczarowaniem dla Bayernu. Miał swoje lepsze i gorsze chwile. - Ludzie lubią mówić, że pozyskanie go było porażką. Nie zgadzam się, zdobył z drużyną tytuł mistrzowski trzy razy. Oczekiwano, że będzie globalną gwiazdą, a tak się nie stało - wyjaśnił.
Ostatecznie piłkarz wrócił do Dortmundu, obiecując fanom, że zrobi wszystko, by odzyskać ich zaufanie. Na Euro 2016 rozpoczynał mecze w wyjściowym składzie, ale po trzech spotkaniach trafił na ławkę.
Niemieccy eksperci uważają, że po zwycięskiej bramce na MŚ 2014, wokół wówczas 22-letniego zawodnika, zrobił się ogromny szum, napompowano balonik, a on nie sprostał oczekiwaniom.
Sam Goetze jest zawodnikiem ambitnym, chciał być gwiazdą na miarę tego, co mu przepowiadano. Kiedy jednak musiał przerwać karierę przez kontuzję, sytuacja zrobiła się trudna. Miał trudne do zdiagnozowania problemy. Zaburzenia metabolizmu, nadwaga, zmęczenie - to wszystko sprawiło, że Goetze zniknął z piłkarskich boisk.
Sam Joachim Loew tłumaczył w ESPN, dlaczego nie zabiera na MŚ 2018 tego zawodnika. Selekcjoner uważa, że zmienił się jego profil, brak mu dynamiki i to jest problemem. Decyzja była trudna, ale kluczowy okazał się brak formy.
Kiedy cztery lata temu wchodził na Maracanę przeciwko Argentynie, Loew szepnął mu do ucha: "Pokaż światu, że możesz być lepszy od Messiego". Teraz nie jest nawet wystarczająco dobry, by zagrać z Argentyńczykiem na tym samym turnieju.