František Straka do tej pory poprowadził reprezentację Czech tylko raz - 5. czerwca w meczu towarzyskim przeciwko Malcie (1:0). Teraz okazuje się, iż mogło to być jego ostatnie spotkanie w roli selekcjonera.
Dziennik Blesk ujawnił bowiem, iż Straka ma umowę w rzeczywistości tylko do 30 czerwca. Teraz jego przyszłość zależy od Walnego Zgromadzenia Czeskomorawskiego Związku Piłki Nożnej (ČMFS), które zbierze się w sobotę.
- Staraliśmy się kontrakt przygotować tak, aby nowy zarząd nie był niczym związany [...]. Trener zaakceptował to i podpisał umowę - powiedział Václav Tichý, rzecznik prasowy ČMFS.
W kontrakcie znajduje się klauzula, dająca możliwość przedłużenia współpracy. Wiele wskazuje na to, że na czele związku może stanąć Ivan Hašek, były reprezentant Czechosłowacji. Jego faworytem do objęcia funkcji selekcjonera jest Karel Jarolím, szkoleniowiec Slavii Praga (zdobył z nią w tym roku mistrzostwo kraju). Obecny opiekun stołecznego klubu był niegdyś asystentem Haška, gdy ten trenował Racing Strasbourg.