Brychczy dla SportoweFakty.pl: O porażce zaważyły szkolne błędy w obronie

Świetny przed laty snajper piłkarskiej reprezentacji Polski, Lucjan Brychczy po meczu Polski z Irlandią Północną przyznał, że był to najsłabszy występ polskiej kadry ostatnich lat. Uważa jednak, że wszelkie decyzje powinny zapaść po uprzednim przeanalizowaniu sytuacji, gdyż te podejmowane na gorąco często są brzemienne w skutkach.

Legendarny napastnik reprezentacji Polski, Lucjan Brychczy był rozczarowany postawą Polski w meczu z Irlandią: - Trzeba powiedzieć, że był to jeden z najsłabszych meczów, jakie w ostatnich latach polska reprezentacja rozegrała - ocenił popularny "Kici". - Polska zbyt łatwo dała narzucić sobie styl gospodarzy, przez co nie potrafili piłki rozgrywać w środku pola. Na domiar złego bramki, jakie Polska straciła były efektem fatalnych błędów w defensywie. Do słabej gry doszły jeszcze nieporozumienia w obronie i to zaowocowało niekorzystnym dla nas końcowym rezultatem.

- Na pewno przy straconych bramkach duży swój udział miał Boruc, ale trzeba zaznaczyć, że koledzy mu w tym walnie pomagali popełniając szkolne wręcz błędy. Przecież przy stanie 0:0 przeciwnik miał dwie dogodne sytuacje podbramkowe, a bramki jakie padły obciążają na pewno zarówno bramkarza, jak i obrońców. Przy tak nierównej płycie nie można grać piłki na wprost bramki do bramkarza, a poza jej obszarem. Nasi obrońcy najwidoczniej w tym meczu o tym zapomnieli i przez to przegraliśmy - stwierdził Brychczy.

Były napastnik reprezentacji widzi jednak iskierkę nadziei na awans do afrykańskiego mundialu: - Porażka w tym meczu na pewno pogorszyła naszą sytuację w tabeli. Wszystko się mocno zagmatwało, ale trzeba walczyć do końca. Przed nami jeszcze kilka bardzo ważnych meczów i niewykluczone, że rywale też będą tracić punkty - wyraził nadzieję Brychczy.

- Zakładaliśmy, że w meczach z Irlandią i San Marino Polska zdobędzie komplet punktów. Mecz z Irlandią przegraliśmy i nie mamy prawa myśleć o niczym innym jak o trzech punktach w meczu z San Marino. Jeśli w tym meczu także stracimy punkty, to nie potrafię sobie nawet wyobrazić tego, co się będzie działo. Muszą być trzy punkty - dodał.

Lucjan Brychczy przestrzega jednak przed zbyt pochopnymi decyzjami, podejmowanymi na gorąco: - Ciężko mi powiedzieć w czym leży problem tej reprezentacji. Różnie się na ten temat mówi. Myślę jednak, że nie warto tego wszystkiego na gorąco roztrząsać. Pochopne kroki podjęte w tej sprawie mogą potem przynieść nie najlepsze owoce. Dlatego tutaj wskazany jest spokój - zakończył.

Komentarze (0)