- Tor bardzo się zmienił w trakcie sesji, oczywiście jest nowy, więc podczas pierwszego treningu było bardzo ślisko - przyznał Australijczyk. - Z każdą minutą robiło się jednak bardziej sensownie, ale warunki były dla wszystkich takie same, więc robiliśmy co do nas należało, realizowaliśmy program i pracowaliśmy nad samochodem.
- To był owocny dzień i bolid sprawował się bez zarzutu. Musieliśmy zebrać wiele informacji i udało się to zrobić. Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszej formy i koncentrujemy się na przygotowaniach do kolejnego dnia - przyznał.
- Przyjemnie się tutaj jeździ - jest kilka unikalnych sekcji, a występ na nowym obiekcie zawsze jest wyzwaniem. Problemem jest wjazd i wyjazd z pit-line, ale poza tym zrobiono tutaj niesamowitą pracę i jestem daleki od krytykowania czegokolwiek - zakończył kierowca Red Bulla.