Za ten incydent Michael Schumacher otrzymał karę cofnięcia o 10 miejsca na starcie do Grand Prix Belgii. Zaraz po wyścigu umieścił przeprosiny na swojej stronie. Na osobiste przeprosiny Rubens Barrichello musiał jednak czekać do czwartku.
- Nie mam problemu z porozumieniem się z Rubensem - powiedział Schumacher. - Były dwa powody dla których wysłałem mu wiadomość tekstową. Jeden z nich to gratulacje z powodu przejechania 300 Grand Prix. Wiele razem przeszliśmy w Ferrari. Pomyślałem, żeby mu pogratulować, a przy okazji wyjaśnić to, co się stało na Węgrzech. Chciałem z nim ostro walczyć, ale bez kontaktu. Jeżeli według niego było inaczej, to ja przepraszam za to - kończy Niemiec.
- Otrzymałem dziś od niego smsa - potwierdził Rubens Barrichello. - Ktoś mu powiedział, że według mnie spychał mnie na ścianę. Napisał, że to nie było jego zamiarem i przeprosił. Odpisałem mu, że dziękuje i nie ma problemu. Przeprosiny przyjęte oraz życzyłem mu udanego weekendu. Zycie toczy się dalej - powiedział Brazylijczyk.