Presję na Japończyków próbują wywierać szef Formula One Management Bernie Ecclestone, prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej Jean Todt oraz wielu dyrektorów zespołów. Jednak Bridgestone nie jest zainteresowane renegocjacją kontraktu i przedłużaniem współpracy poza rok 2010. - Mogę potwierdzić, że nasze stanowisko się nie zmieniło - powiedział rzecznik firmy.
Mimo, że ewentualny nowy dostawca będzie potrzebował czasu na przygotowanie się do ogromnego wyzwania, jakim jest dostarczanie opon do Formuły 1, FIA nie rozpoczęło jeszcze procedury przetargowej, a Ecclestone i Todt wierzą, że zdołają przekonać japońskiego producenta. - Z pewnością możemy znaleźć zastępców, ale mam nadzieję, że przemyślą swoją decyzję. Pracujemy nad tym - powiedział szef FOM.