- Powiedziałem normalną rzecz. Oczywiście szanuję Michała, to mój znajomy. Mamy walkę, więc trzeba podkręcić. Kolegami byliśmy i będziemy. Na czas walki niech się to wszystko zamknie. Po walce możemy iść na piwo - tłumaczy Tomasz Romanowski.
Wpisz przynajmniej 2 znaki