- To spełnienie moich marzeń. Nie dość, że debiut to jeszcze po mojej myśli - mówi Wojciech Kawa, który po raz pierwszy walczył w organizacji Fight Exclusive Night. Na 32. gali organizacji pokonał na punkty Wojciecha Lewandowskiego, choć zwycięstwo mogło przyjść szybciej niż po sędziowskiej decyzji. - Trochę jestem na siebie zły. Podpaliłem się. Kolano weszło w stójce i czułem, że coś mi przeszkadza. To były jego nogi, które zepchnąłem po chwili. Gorąca krew, miło być na zimno, ale to kolejne doświadczenie - tłumaczy Kawa.