- Po 15 latach w końcu wiem, jak to jest wstać z łóżka bez uczucia bólu. Mogę wykonać 100 procent zakresu ruchów. Dla mnie to jest nowa historia - albo wszedłem w matrix, albo już nie żyję. Chciałbym się bić już dzisiaj, czuję się wspaniale, nie jestem przeziębiony, ale muszę czekać do 31 października - mówi nam Marcin Różalski, który na gali KSW 32 w Londynie zmierzy się z Jamesem McSweeneyem.