W tym artykule dowiesz się o:
Daniel Acacio znokautowany
Brazylijczyk Daniel Acacio w maju 2009 roku przyleciał do Polski, aby przetestować umiejętności wschodzącej gwiazdy MMA - Mameda Chalidowa. Doświadczony weteran legendarnej organizacji Pride szybko został zastopowany przez zawodnika z Olsztyna, który znokautował go w 70 sekund.
Wygrana z Acacio otworzyła przed Chalidowem drzwi do późniejszych głośnych walk z Jorgem Santiago w Japonii.
James Irvin wrócił na tarczy Irvin, jako weteran UFC, przyleciał pewny siebie do Polski na galę KSW 15 na warszawskim Torwarze. Amerykanin zapowiadał, że będzie pierwszym, który znajdzie sposób na pokonanie Chalidowa. Ta sztuka jednak mu się nie udała i po zaledwie 33 sekundach był zmuszony odklepać dźwignię. Dodatkowo Kalifornijczyk nieprofesjonalnie podszedł do walki, nie ścinając wagi.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (on tour): Chalidow opowiedział o swojej depresji. "Musiałbym się odciąć od świata. Wyjechać do dżungli"
Wicemistrz olimpijski "uduszony"
W 2011 roku, na gali KSW 16, kolejny Amerykanin stanął do starcia z Chalidowem. Tym razem wicemistrz olimpijski w zapasach, Matt Lindland, poznał arsenał parterowych technik olsztynianina. Mamed Chalidow zapiął na jego szyi ciasne duszenie gilotynowe, po którym jego rywal stracił przytomność już w premierowej odsłonie walki.
Jeden cios i po sprawie
Rodney Wallace w 2012 roku, na KSW 19, nie chciał rywalizować z Chalidowem w parterze i po pierwszych kilkudziesięciu sekundach wydawało się, że weteran UFC będzie piekielnie trudny do pokonania w stójce, kiedy nakazywał reprezentantowi Polski bić się z nim na pięści.
Zawodnik olsztyńskiego Arrachionu podjął więc bokserskie wymiany z rywalem i jeszcze w 1. rundzie jednym ciosem potężnie go znokautował.
Melvin Manhoef podzielił los Lindlanda
Holender Melvin Manhoef, jako znakomity kickboxer, miał w KSW stanowić największe wyzwanie w dotychczasowej karierze Chalidowa. W czerwcu 2013 roku były mistrz Cage Rage musiał jednak uznać wyższość ulubieńca polskich kibiców i przegrał podobnie jak Matt Lidland - przez ciasne duszenie gilotynowe.
31 sekund Michała Materli
Walka stulecia, jak określano pojedynek, Michała Materli z Mamedem Chalidowem, niosła ze sobą wiele pytań. Kibice zastanawiali się, jaką formę w krakowskiej Tauron Arenie zaprezentuje powracający po kontuzji Chalidow.
Materla szybko przekonał się jednak o dewastującej sile ciosów przeciwnika, a na biodrach Chalidowa zawisł pas wagi średniej KSW. Stary mistrz udowodnił, że nadal jest w znakomitej formie.