Szymon Kołecki - maszyna do nokautowania. Zobacz, jak demoluje mistrz olimpijski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szymon Kołecki już 8 czerwca na gali Babilon MMA 4 w Ełku zmierzy się z Ivo Cukiem w swojej szóstej walce w zawodowej karierze. Do tej pory aż pięciu rywali poczuło moc pięści mistrza olimpijskiego. Zobacz, kto musiał uznać jego wyższość.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 5

[b]

Nerwy przed debiutem. Tylko 33 sekundy walki[/b]

Kołecki w MMA debiutował w 2017 roku w szeregach organizacji PLMMA, zarządzanej przez jego szkoleniowca Mirosława Oknińskiego. Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów od dłuższego czasu trenował w Warszawie pod okiem Pawła Nastuli, aby być gotowym na pierwsze wyzwanie w nowej dyscyplinie.

Skupiony, lecz wyraźnie zestresowany Kołecki, do starcia z Dariuszem Kaźmierczukiem przystąpił 4 marca 2017 roku w Łomiankach. 35-latek po spokojnym początku z impetem ruszył na rywala i zdemolował go ciosami w zaledwie 33 sekundy.

2
/ 5

Balejko nie postawił się mistrzowi

W drugim występie dla PLMMA, 20 maja 2017 roku na gali w Ciechanowie, rywalem Kołeckiego był Wojciech Balejko. Bardziej doświadczony zawodnik z Nowogardu miał w opinii ekspertów przetestować umiejętności byłego sztangisty w MMA, ale podobnie jak Kaźmierczuk, nie dotrwał z Kołeckim nawet do 2. rundy. Podopieczny trenera Oknińskiego skończył przeciwnika ciosami w parterze.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #21: Erko Jun opowiada o powodach wejścia do MMA

3
/ 5

Trudny test pod skrzydłami Babilońskiego

Po problemach, które dotknęły organizację PLMMA, Kołecki trafił pod skrzydła Tomasza Babilońskiego, znanego dotychczas z bokserskich przedsięwzięć. 21 października mistrz olimpijski był w dużych problemach w walce przeciwko Łukaszowi Łysoniewskiemu, ale ostatecznie ponownie wygrał przez nokaut. Tym razem na zwycięstwo potrzebował on 180 sekund, a z czasem Babiloński zauważył w Kołeckim potencjał na główną gwiazdę swoich gal z cyklu Babilon MMA.

4
/ 5

Orkowski dusił, ale skończył jak poprzednicy

Michał Orkowski w grudniu 2017 roku, na Babilon MMA 2, zastąpił w walce wieczoru Kamila Bazelaka i okazał się najtrudniejszym dotąd rywalem Kołeckiego. Warszawianin był bliski poddania mistrza olimpijskiego w 1. rundzie, kiedy ten wpadł w duszenie gilotynowe. Zawodnik Akademii Sportów Walki Wilanów potrafił jednak wyjść z opresji, po czym z agresją ruszył na zmęczonego rywala, zasypując go gradem ciosów. Po raz kolejny olbrzymia siła okazała się kluczem do sukcesu Kołeckiego.

5
/ 5

Borowski zderzył się ze ścianą

W pierwszej walce w 2018 roku, Szymon Kołecki na gali Babilon MMA 3 nie dał szans znanemu z występów w FEN czy M-1 Global, Łukaszowi Borowskiemu. 36-latek szybko sprowadził przeciwnika do parteru, gdzie brutalnie porozbijał go łokciami, dopisując do swojego rekordu piątą zawodową wiktorię.

Seria Kołeckiego w MMA jest obecnie imponująca. Nowa gwiazda wszechstylowej walki wręcz w Polsce nokautuje ze stuprocentową skutecznością, a łącznie w pięciu występach spędził w klatce niecałe 12 minut.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)