Hiszpański dziennik "Marca" poinformował, że prokuratura postawiła Cainowi Velasquezowi aż 10 zarzutów. Najważniejsze z nich to: usiłowanie zabójstwa, napaść z użyciem broni i strzelanie do pojazdu mechanicznego z pasażerami w środku.
Do strzelaniny miało dojść na autostradzie w Kalifornii. Według śledczych, były mistrz świata UFC strzelał do ojczyma Harry'ego Goularta. Mężczyzna przeżył, jego życiu nie zagra niebezpieczeństwo.
Sam Velasquez, według dziennikarzy "Marca", oddalił się z miejsca zdarzenia, ale szybko został zatrzymany przez policję. Nie stawiał oporu. W jego samochodzie znaleziono pistolet z magazynkiem na 10 naboi, z czego brakowało w nim 8.
Dlaczego były zawodnik MMA w ogóle miał zaatakować auto z dwoma mężczyznami w środku? "Marca" informuje, że Goulart był podejrzany o molestowanie "bliskiego krewnego" Velasqueza. Dokładnych danych personalnych nie ujawniono, ale portal mmarocks.pl - powołując się na nieoficjalne informacje - twierdzi, że chodzi o córkę byłego mistrza UFC.
W poprzednim tygodniu Goulart stanął przed sądem, ale został warunkowo zwolniony z aresztu. Najprawdopodobniej Velasquez zdecydował się wziąć sprawy w swoje ręce i trzy dni po wypuszczeniu Goularta miał zaatakować samochód, w którym podejrzany o molestowanie podróżował ze swoim ojczymem.
Czytaj także:
"Nie mieliśmy wyjścia". Organizacja KSW zdecydowała w sprawie rosyjskich zawodników
Wojna w Ukrainie. Tak Rosjanie zareagowali na decyzję Polaków
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz