Anderson potrzebował 51 sekund by rozprawić się z Baderem. Dzięki tej wygranej 32-latek zmierzy się z mistrzem Bellatora, Wadimem Niemkowem w finale turnieju kategorii półciężkiej.
- Już wiem, że jestem najlepszym zawodnikiem wagi półciężkiej na świecie - powiedział Corey Anderson na konferencji prasowej po walce.
To odważne stwierdzenie, biorąc pod uwagę, że w lutym 2020 roku znokautował go w rewanżowym starciu Jan Błachowicz. Polak wziął odwet na Amerykaninie za porażkę z 2015 roku. Kilka miesięcy później "Cieszyński Książę" sięgnął po mistrzowski pas UFC, a Anderson opuścił szeregi światowego giganta na rzecz Bellatora.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow dostał z "liścia". Tak zareagował
- Już znam Jana Błachowicza. Nie powiem, że go ostatnio nie doceniłem, ale ja sięgnąłem wzrokiem już poza rewanż. Myślałem: "Raz zdominowałem tego kolesia i zrobię to jeszcze raz". Nie powinienem tego robić - tłumaczył Corey Anderson.
Od porażki z Polakiem "Overtime" znakomicie odnalazł się w Bellatorze i wygrał trzy walki z rzędu przed czasem. Jego obecny rekord to 16 zwycięstw i 5 porażek.
- Wiem, że mogę znów zdominować Jana. Wiem, że mogę zrobić to samo, co w 2015 roku, kiedy miałem za sobą tylko sześć czy siedem walk - dodał Anderson.
Jan Błachowicz 30 października będzie po raz drugi bronił mistrzowskiego tytułu w wadze półciężkiej. W walce wieczoru UFC 267 zmierzy się z Gloverem Teixeirą.
Zobacz także:
Adam Kownacki się tłumaczy. Dlatego uderzał poniżej pasa
Trener Kownackiego załamany. "Nie robił nic nad czym pracowaliśmy"