Jotko 2 października powrócił na zwycięskie tory po przegranej z Seanem Stricklandem w maju. Pojedynek z Miszą Cirkunowem był jednak bardzo wyrównany, a decyzja sędziów niejednogłośna. Na szczęście dwóch z trzech arbitrów punktowych przyznało zwycięstwo 32-latkowi pochodzącemu z Ornety.
Krzysztof Jotko walczy w UFC od 2013 roku. Łotysz był jego piętnastym rywalem w amerykańskiej organizacji. Polak liczy, że niedługo powróci do czołowej "15" kategorii średniej, do której należał jeszcze kilka lat temu. Najpierw jednak chciałby podpisać nową umowę ze światowym gigantem.
- To była ostatnia walka w moim kontrakcie. Mam więc nadzieję, że Danie White'owi spodobała się moja walka, że Mickowi Maynardowi spodobała się moja walka i wyślą mojemu menadżerowi Danowi Lambertowi kolejny kontrakt. To była moja motywacja. Moja żona, moja rodzina oraz kontrakt, bo tym się zajmuję i to kocham, a UFC to organizacja, w której chcę zakończyć karierę - powiedział Krzysztof Jotko, cytowany przez lowking.pl.
W zawodowej karierze Jotko stoczył łącznie 28 zawodowych pojedynków, z których 23 wygrał. Od kilku lat trenuje w jednym z najlepszych klubów na świecie - American Top Team na Florydzie.
Zobacz także:
"Arcydzieło", "Wielki mistrz". Reakcje z Twittera na zwycięstwo Usyka
Będzie rewanż? Promotor Joshuy nie pozostawia wątpliwości
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"