Weili Zhang pas w wadze słomkowej zdobyła w 2019 roku, pokonując Jessikę Andrade. W marcu 2020 roku obroniła tytuł, walcząc z Joanną Jędrzejczyk. Chinka minimalnie wygrała po pięciu rundach na punkty.
Dobra passa Zhang została przerwana po 20 kolejnych zwycięstwach. Rose Namajunas wróciła na tron w spektakularny sposób. Wcześniej była mistrzynią w kategorii do 52 kilogramów, a tytuł odebrała... Joannie Jędrzejczyk.
Namjunas zwaliła z nóg Zhang wysokim kopnięciem z lewej nogi. Tym samym Amerykanka odebrała pas Chince.
ZOBACZ WIDEO: Karolina Kowalkiewicz wraca do klatki UFC po fatalnej kontuzji. "To nie będzie pożegnalna walka"
"Co za nokaut!" - skomentowała na Twitterze Joanna Jędrzejczyk. "Zobaczmy, z kim się będę mierzyć w następnej walce" - dodała.
Polka utrzymuje swoje stanowisko - chce walki tylko o tytuł i żadnej innej. Problem w tym, że Jędrzejczyk przegrała ostatnie cztery z sześciu walk.
- Po prostu nie chcę już walczyć o nic. Jeśli walczę, walczę o wielkie trofea i nie muszę nikomu tego udowadniać - mówiła w rozmowie z MMAFighting.com.
Jędrzejczyk z Namajunas walczyła dwa razy i w obu przypadkach lepsza była Amerykanka. Raz po nokaucie w 1. rundzie, a raz po jednogłośnej decyzji sędziów.
Let’s see who I’ll be fighting next #ufc261 @ufc
— Joanna Jedrzejczyk (@joannamma) April 25, 2021
#thugrose #ufc261 @ufc WHAT A KO
— Joanna Jedrzejczyk (@joannamma) April 25, 2021
Czytaj też:
UFC 261. Wyniki gali. Potworne nokauty i zmiana na tronie wagi słomkowej
UFC 261. Nie ma na nią mocnych! Kolejna egzekucja w wykonaniu Walentiny Szewczenko