MMA. KSW 60. Sensacja. Marek Samociuk przetrwał trudne chwile i rozbił Izu Ugonoha!

Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Marek Samociuk
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Marek Samociuk

Marek Samociuk (3-1) sprawił jedną z największych sensacji tego roku! Zawodnik z Białej Podlaskiej pokonał Izu Ugonoha (1-1) w jednej z głównych walk KSW 60, mimo że w pierwszej rundzie mógł zostać znokautowany!

W tym artykule dowiesz się o:

Doświadczony pięściarz Izu Ugonoh w ubiegłym roku zdecydował się na zmianę rękawic na mniejsze. Podczas KSW 60 reprezentant Polski po raz drugi wyszedł do klatki. Zawodnik WCA Fight Team zadebiutował na KSW 54, gdy pokonał przez nokaut techniczny w pierwszej odsłonie Quentina Domingosa.

Podczas gali w Łodzi gdańszczanin pierwotnie miał zmierzyć się z niepokonanym Thomasem Narmo. Na początku kwietnia organizacja poinformowała jednak, że "Ostatni Wiking" doznał złamania żeber i jego występ na sobotniej gali został odwołany.

Sternicy KSW szybko znaleźli zastępstwo i w miejsce kontuzjowanego Norwega wskoczył Uğur Özkaplan. Reprezentant niemieckiego UFD Gym, podobnie jak Narmo, musiał zrezygnować z walki nad Wisłą. Stwierdzono u niego zakażenie koronawirusem.

ZOBACZ WIDEO: Karolina Kowalkiewicz wraca do klatki UFC po fatalnej kontuzji. "To nie będzie pożegnalna walka"

Organizatorzy na szczęście znaleźli zastępstwo. Ugonoha zestawiono ze znanym z walk na gołe pięści Markiem Samociukiem. Zawodnik klubu Dziki Wschód Biała Podlaska do tej pory stoczył w zawodowym MMA trzy pojedynki. Dwa wygrał, a w jednym przypadku musiał uznać wyższość rywala. Na kwietniowej gali EFM Show odniósł triumf nad Tomaszem Janiszewskim.

Analitycy firm bukmacherskich działających w Polsce nie mieli wątpliwości. Ugonoh był według nich murowanym faworytem do wygranej.

Starcie szybko przeszło do klinczu. Tam Samociuk wywierał presję na Ugonohu, dążył do obalenia. Przy próbie wstawania zawodnika z Białej Podlaskiej gdańszczanin trafił go bardzo mocnym uderzeniem. Był o krok od zakończenia starcia, ale Samociuk przetrwał trudne chwile! Ugonoh bardzo się męczył, trafiał rywala, ale sędzia Tomasz Bronder nie kończył starcia. Były zawodnik Wotore przyjmował kolejne uderzenia, ale pozostawał w grze. Samociuk, na kilkanaście sekund przed końcem rundy, szukał jeszcze poddania. Zabrakło mu czasu.

Sensacyjnie rozpoczęła się druga runda! Samociuk wręcz zmartwychwstał i szybko zaatakował rywala! Przeniósł walkę do parteru i tam rozbił Izu Ugonoha! To była prawdziwa sensacja i niesamowite zakończenie walki! Byłemu pięściarzowi zabrakło przede wszystkim kondycji.

- Czułem poprzednią walkę. Chciałem pokazać charakter, a nie umiejętności. Byłem mocno zbity. Izu mnie trafił. W wadze ciężkiej siła to siła, technika to technika - przyznał triumfator po starciu.

W walce wieczoru gali KSW 60 zmierzą się Philip de Fries i Tomasz Narkun. Stawką pojedynku będzie pas mistrza wagi ciężkiej. Wcześniej do klatki wyjdzie m.in. Marian Ziółkowski. Szczegółowa relacja z wydarzenia na WP SportoweFakty.

Zobacz także:
-> Sensacja w walce wieczoru PFL 1! Były mistrz UFC zatrzymany
-> Piekielny nokaut. Zawodnik otrzymał cios, kiedy wstawał z desek
-> Hit ogłoszony! Mariusz Pudzianowski poznał rywala na KSW 61

Źródło artykułu: