1. runda. Legierski zaczął zgodnie z przewidywaniami. Polak narzucał swój rytm w stójce, chcąc upolować mocnym ciosem rywala z Argentyny. Barrio kilka razy w kontrze trafił Polaka. "Dynamit" z Cieszyna swoją przewagę w premierowej odsłonie walki zaznaczył sprowadzeniem.
Początek 2. rundy szalony. Legierskiemu udało się jednak zajść za plecy 31-latka. Argentyńczyk przetrwał pierwszą próbę duszenia zza pleców. Polak jednak konsekwentnie rozbijał rywala i ponowił próbę, również bez powodzenia. Barrio był coraz bardziej zmęczony w parterze, ale dotrwał końca rundy.
Reprezentant American Top Team Zagrzeb, wiedząc, że przegrywa walkę na punkty, ruszył w ostatnich pięciu minutach. Legierski dał się zepchnąć pod siatkę, a swoją szansę zwietrzył jego przeciwnik. "Dynamit" całkowicie oddał inicjatywę i musiał drżeć o wynik pojedynku.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Organizator gal EFM zdradza plany na przyszłość. Będzie zagraniczna ekspansja
Po raz drugi na KSW 56 o wyniku walki musieli decydować sędziowie punktowi. Ci nie byli jednogłośni i stosunkiem głósów dwa do remisu zwyciężył Mateusz Legierski.
Wojownik z Cieszyna miał zadebiutować w KSW podczas lipcowej gali, ale ze starcia z Romanem Szymański wyeliminowała go kontuzja. Dzięki wygranej na KSW 57 "Dynamit" dopisał do swojego rekordu siódme zwycięstwo i pozostaje niepokonany.
Francisco Barrio swoją przygodę z zawodowym MMA rozpoczął sześć lat wcześniej niż Legierski. Po raz pierwszy trafił na matę w wieku siedmiu lat w Zagrzebiu, dokąd przeprowadził się wraz z rodziną z Buenos Aires. "Croata" jako zapaśnik był o krok od kwalifikacji na igrzyska w Londynie.
Zobacz także:
-> MMA. KSW 56. Piekielny nokaut Roberta Soldicia. Tak uderza chorwacki mistrz [WIDEO]
-> MMA. KSW 56. Michał Materla - Roberto Soldić. Bukmacherzy mają wyraźnego faworyta