"Świetny trener powiedział mi kiedyś: "Masz 5 minut na dąsanie się, a potem przechodzisz do następnego wyzwania!" Żyjemy i uczymy się. Czeka mnie powrót do tablicy. Doceniam każdego fana i hejtera! Przegrana nigdy mnie nie powstrzymała i nie powstrzyma mnie teraz. Do zobaczenia na szczycie!" - napisał na Twitterze Corey Anderson.
Jan Błachowicz przerwał serię czterech wygranych z rzędu 30-latka z Rockton. "Overtime" był już bliski walki o tytuł z Jonem Jonesem, zwłaszcza jak w listopadzie ubiegłego roku znokautował wschodzącą gwiazdę UFC, Johnny'ego Walkera.
W pierwszej walce z "Cieszyńskim Ksieciem" Anderson wygrał zdecydowanie, głównie bazując na świetnych umiejętnościach zapaśniczych. Przed rewanżem był więc zdecydowanym faworytem bukmacherów do zwycięstwa.
A great coach once told me "you have 5 minutes to sulk and then it's on to the next one!" We live and we learn. Back to the drawing board. I appreciate each and every fan and hater! A lose has never stopped me and it ain't stopping me now. See yall at the top! #ufc
— Corey Anderson UFC (@CoreyA_MMA) February 16, 2020
Czytaj także:
Michał Materla zawalczy w Łodzi
Marcin Różalski powróci do walk w 2020 roku
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Marcin Wasilewski sprawił żonie prezent