- Jest naprawdę głodny tej wygranej. Teraz to Janek narzuci swój styl, ruszy pierwszy i będzie dyktował warunki - twierdzi Tomasz Narkun, cytowany przez polsatsport.pl, przed rewanżowym starciem Jana Błachowicza (25-8, 6 KO, 9 SUB) z Coreyem Andersonem (13-4, 5 KO). Dla Polaka będzie to okazja na rewanż za ostatnią porażkę z Amerykaninem. Poprzednio, 6 września 2015 roku, Anderson był zdecydowanie lepszy i zasłużenie zwyciężył.
Dobrym prognostykiem są ostatnie rezultaty Jana Błachowicza. W zeszłym roku na liście pokonanych przez niego znaleźli się były mistrz UFC Luke Rockhold czy legenda sportów walki Ronaldo Jacara Souza. W siedmiu ostatnich walkach Błachowicz triumfował sześciokrotnie. Taką passą nie mógł pochwalić się od początku kariery w UFC. To mówi wiele o formie Polaka.
Rewanżowy pojedynek z Andersonem to duże wyzwanie dla Błachowicza. Mobilizacji mu nie brakuje. Zdążył już poznać tego przeciwnika i wie, na co powinien uważać. Przed kolejnym starciem z Amerykaninem sparował między innymi z Tomaszem Narkunem.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Jak rozliczyć korupcyjną przeszłość Cracovii? Jedna rzecz zdumiewa Michała Pola
- Janek ma przed sobą trudną walkę, z wymagającym, solidnym zapaśnikiem. Na pewno sporo czasu poświęcił właśnie na poprawę i szlifowanie umiejętności w tej płaszczyźnie. Zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Sparowaliśmy sporo, zawsze to korzyść dla nas obu. Jakby nie było, obydwaj należymy do czołówki półciężkich w Europie. Jeśli chodzi o sam pojedynek, stawiam Janka w roli faworyta. Myślę, że będzie zupełnie innym zawodnikiem - przewiduje Narkun.
Walki karty głównej UFC Fight Night w Rio Rancho, na której widnieje między innymi pojedynek Błachowicza z Andersonem, rozpoczną się w nocy z soboty na niedzielę (o godz. 2:00).
Czytaj także: MMA. KSW 53. Michał Materla zawalczy w Łodzi. Rywalem doświadczony Czech
MMA. Dana White widział przegraną Jona Jonesa na UFC 247