"Dziękuję głównemu trenerowi i strategowi całego Teamu - Mirek Okniński. Trener Mirek wszystko przewidział w najdrobniejszych szczegółach, pod to zaplanował świetne przygotowania i taktykę na walkę. Jednak w tym Teamie fundamentalne role odgrywa cały sztab, bez którego nie byłbym w stanie się tak dobrze przygotować, a który pracuje wg wytycznych Mirka" - napisał Szymon Kołecki w podsumowaniu swojego występu na KSW 52.
Zobacz także: UFC 245. Wyniki gali. Usman i Nunes obronili pasy
Dla Kołeckiego była to druga wygrana w KSW. W debiucie 38-latek pokonał Mariusza Pudzianowskiego. Starcie z Damianem Janikowskim, według mistrza olimpijskiego, było jednak najtrudniejszą przeprawą w dotychczasowej karierze.
"Dziękuję Federacji KSW za możliwość wzięcia udziału w tym fantastycznym wydarzeniu, a mojemu przeciwnikowi Damian Janikowski gratuluję świetnego przygotowania i bardzo dobrej postawy w walce. Uważam, że poza walką z Antkiem Chmielewskim była to najlepsza walka Damiana, a dla mnie był on najbardziej niebezpiecznym z dotychczasowych przeciwników" - dodał Kołecki.
Oto pełen wpis:
Zobacz także: Potężny nokaut na Oskarze Piechocie (wideo)
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce": najlepsze akcje KSW 52, zobacz je w zwolnionym tempie