Odkrycie 2018 roku w polskim MMA przyzwyczaił kibiców do dużej częstotliwości walk. W obecnym roku zawodnik Berkut WCA Fight Team stoczył trzy pojedynki (w poprzednim aż 7!).
W marcu Rafał Kijańczuk przegrał z Chadisem Ibragimowem starcie o tytuł wagi półciężkiej M-1 Global. Z kolei w czerwcu niespodziewanie uległ Adamowi Kowalskiemu na FEN 25 w Ostródzie, ale 12 października zrehabilitował się za porażkę w debiucie dla Fight Exclusive Night i efektownie zwyciężył Marcina Zontka.
Zobacz także: MMA. KSW 51. Powrót "Psychopaty"
Kijańczuk, który w M-1 Global stoczył cztery walki, pragnie ponownie wybrać się za wschodnią granicę. "Mam nadzieję jeszcze w tym roku zawalczyć w M-1 Global. Wypadałoby wrócić tam i się odkuć za przegrany pas. Zgłosiłem swoją gotowość, ale na razie czekamy na decyzję i rozstrzygnięcia po kolejnej gali" - napisał 26-latek na Facebooku.
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka chce walki z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem. "To cykor. On nie chce tej walki"
"Kijana" może pochwalić się imponującym rekordem w MMA (8 zwycięstw, 2 porażki). Podopieczny trenera Roberta Jocza jest uznawany za jednego z najsilniej bijących zawodników w Polsce, a wszystkie wygrane odniósł przed czasem.
Do klatki FEN Kijańczuk powróci prawdopodobnie 28 marca 2020 roku. Wówczas planowany jest jego rewanż z Adamem Kowalskim na gali w Lublinie.
Zobacz także: Tyson Fury chce spróbować swoich sił w MMA