Z perspektywy Jana Błachowicza konfrontacja Reyesa z Weidmanem będzie bardzo istotna, gdyż Polak po triumfie nad Lukiem Rockholdem jest blisko starcia o tytuł. W gronie kolejnych rywali "Cieszyńskiego Księcia" był wymieniany m.in. własnie "Dewastator", ale ostatecznie zmierzy się on z byłym czempionem UFC.
Chris Weidman po stracie pasa mistrzowskiego w wadze średniej, w 2015 roku, nie radził sobie najlepiej w oktagonie. 35-latek wygrał jedynie jedną z ostatnich pięciu walk i postanowił, że spróbuje swoich sił w kategorii półciężkiej.
Zobacz także: KSW chce wypożyczyć Paula Daleya
New school meets old school!
— UFC (@ufc) 24 lipca 2019
@ChrisWeidman makes his LHW debut in the main event of #UFCBoston. pic.twitter.com/CLFIvxZhf3
Ewentualna wygrana nad niepokonanym Dominikiem Reyesem będzie oznaczać awans Weidmana do czołowej "10" dywizji, w której króluje Jon Jones. Jeśli jednak w Bostonie zwycięży 29-latek z Kalifornii, to niemal pewne jest, że będzie on oficjalnym pretendentem do pasa wagi półciężkiej.
Zobacz także: Jon Jones w tarapatach
ZOBACZ WIDEO: Szpilka - Chisora. Andrzej Wasilewski: Byłem przeciwny tej walce. Powinienem powiedzieć "nie"