"Hardkorowy Koksu" jak Lewandowscy. Nie zamierza pokazywać twarzy swojego dziecka

Materiały prasowe / kswmma.com / Na zdjęciu: Robert Burneika
Materiały prasowe / kswmma.com / Na zdjęciu: Robert Burneika

Robert Burneika i młodsza od niego o 16 lat Kaja oczekują narodzin dziecka. - Dyscyplina musi być. Dziecko musi wiedzieć co wolno, a czego nie wolno - zapowiada kulturysta.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka dni temu Robert Burneika ogłosił światu, że jego partnerka jest w ciąży. - Powiem, że nie mam nic do ukrycia, bo będę hardkorowym ojcem - napisał Litwin na Instagramie (WIĘCEJ TUTAJ).

W rozmowie z Fakt24 "Hardkorowy Koksu" zdradził, że jego ukochana Kaja ma 25 lat. Jest Polką. W przeszłości była menadżerką w restauracji, ale teraz będzie zajmować się rodziną. Para jest w związku od ponad roku.

- Teraz wszystkim szczęka opadnie, bo udowodniłem, że mogę mieć dzieci! Tylko nie chciałem ich mieć w przeszłości, bo nie spotkałem tej jedynej kobiety. (...) Teraz spotkałem właściwą kobietę i mogłem z nią założyć rodzinę - powiedział kulturysta.

ZOBACZ WIDEO Mike Tyson wybuchł po pytaniu o Powstanie Warszawskie. "Czy wiem coś o powstaniu? Jestem niewolnikiem"

41-letni Burneika ma już plan na wychowanie potomka. - Nie wiem jak będę reagować, nie planuję dużo. Ale na pewno widzę, że dużo dzieci jest teraz rozpieszczonych, co odbija się potem w przyszłości. To wina rodziców, robią krzywdę dzieciakom. A trzeba pokazać kto tu rządzi. Dyscyplina musi być. Dziecko musi wiedzieć co wolno, a czego nie wolno - zapowiedział.

"Koksu" i Kaja będą jak Robert i Anna Lewandowscy, którzy w mediach społecznościowych nie pokazują twarzy swojej Klary. - Póki dziecko jest małe, pokazywanie jego twarzy to nie jest dobry pomysł - podkreślił Burneika.

ZOBACZ: Nie ma lipy! Hardkorowy Koksu pokazał swoją nową kobietę >>

"Hardkorowy Koksu" nie wyklucza powrotu do walk w klatce (ostatni raz walczył w maju 2017 r.), chociaż nie widzi się w roli zawodowca. Jak przyznał, nie zależy mu na karierze w MMA. Jeżeli przyjmie jakąś ofertę, to tylko z powodów finansowych.