Kaszubowski w Ergo Arenie nie był stawiany w roli faworyta, a wręcz bukmacherzy dawali mu najmniej szans na zwycięstwo ze wszystkich uczestników gali w Trójmieście. Po 85 sekundach Roberto Soldić dopiął swego i brutalnie zakończył przez nokaut pojedynek z Polakiem.
"Czuje się dobrze, wszystko ok. Wczorajsza przegrana była moją pierwszą w karierze, ale taki jest sport. Dzięki Roberto Soldic za walkę i za cenną lekcję na przyszłość, mam nadzieję że jeszcze kiedyś się spotkamy. Dziękuję trenerom oraz wszystkim sparingpartnerom za ciężko przepracowany okres przygotowawczy.
Dziękuję wam, drodzy kibice i przyjaciele za wsparcie, zarówno przed jak i po walce. Dziękuję sponsorom za umożliwienie mi profesjonalnych przygotowań.
Nieraz trzeba zrobić krok wstecz żeby zrobić dwa kroki naprzód" - napisał na Facebooku Krystian Kaszubowski.
Zobacz także: Świetny debiut Grabowskiego w KSW
Przed starciem o tytuł w KSW zawodnik z Tczewa był niepokonany w zawodowym MMA i wygrał 7 kolejnych pojedynków, w tym dwa przez efektowne nokauty.
ZOBACZ WIDEO KSW 49. Soldić z kolejnym nokautem! "Z chęcią przyjąłbym propozycję walki z Normanem Parke"