Zagrożenie dla KSW. Bellator MMA chce podbić europejski rynek

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube / Bellator
YouTube / Bellator
zdjęcie autora artykułu

Druga największa organizacja mieszanych sztuk walki na świecie, Bellator MMA, zamierza aktywniej udzielać się w Europie. Gale na Starym Kontynencie mogą być zagrożeniem dla KSW.

W tym artykule dowiesz się o:

Dotychczas Bellator pięciokrotnie wyruszył do Włoch i Wielkiej Brytanii, po dwa razy do Irlandii, Węgier i Izraela. W kolejnych latach gal poza Ameryką Północną ma się pojawiać coraz więcej. Potwierdza to fakt, że w lipcu zakontraktowano aż dwudziestu dwóch zawodników z Europy. Zatrudniono też Davida Greena z BAMMA, który został szefem organizacji na ten rynek.

Ambitne plany potwierdził podczas konferencji prasowej Scott Coker, prezes organizacji. - W przyszłym roku zawitamy do Sztokholmu, Amsterdamu i Barcelony. Pojawimy się też w Birmingham, Newcastle, Londynie i Manchesterze. Będziemy działać na całym kontynencie z nową serią europejskich gal - ogłosił.

Imprezy organizowane na Starym Kontynencie mają być dopasowane również pod lokalnych odbiorców, a nie amerykańskich kibiców. To oznacza, że będą odbywać się w godzinach wieczornych. Podobną strategię obrał już kilka lat temu światowy potentat, UFC, który dwukrotnie zawitał do Polski.

Europejskie wydarzenia Bellator MMA mogą wypełnić pustkę po Absolute Championship Berkut, które ograniczyło swoją działalność. Poza tym może stać się konkurencją i zagrożeniem dla KSW. W końcu zawodnikami amerykańskiej organizacji zostali w niedawnym okresie Norman Parke i Vaso Bakocević - wojownicy doskonale znani z polskich gal.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Wilfredo Leon jest niesamowity! To najlepszy siatkarz świata [5/5]

Źródło artykułu: