Strus od początku walki nie mógł znaleźć sposobu na faworyzowanego przeciwnika. Rosjanin dobrze realizował swój plan taktyczny. Durajew narzucał tempo walki, celniej trafiał, inicjował starcie w klinczu, czym zaskarbił sobie przychylność sędziów punktowych.
Były zawodnik KSW wyraźnie przegrał trzy rundy. W przedostatniej odsłonie pojedynku warszawianin doszedł do głosu i było widać zmęczenie na twarzy mistrza. Strus jednak nie potrafił skończyć przeciwnika jedną skuteczną akcją, a w ostatnich 5 minutach "Machete" zaakcentował swoje zwycięstwo udanym sprowadzeniem.
Po 25 minutach dość jednostronnego pojedynku Albert Durajew jednogłośnie zwyciężył Piotra Strusa i obronił mistrzowski pas ACB w kategorii średniej. Dla 29-latka z Wołgogradu było to ósme zwycięstwo z rzędu w zawodowej karierze. Z kolei podopieczny trenera Roberta Jocza doznał pierwszej porażki pod szyldem rosyjskiej organizacji. Dla Strusa była to pierwsza porażka od ponad czterech lat.
ZOBACZ WIDEO: Konrad Bukowiecki o aferze dopingowej: To był szok! Nie puszczę tego płazem