Dla Conora McGregora będzie to powrót do oktagonu UFC po dłuższej przerwie. Irlandczyk ostatni raz zawalczył w listopadzie 2016 roku, kiedy w Nowym Jorku udało mu się zwyciężyć Eddiego Alvareza. Były podwójny mistrz amerykańskiej organizacji w kolejnym roku stoczył też głośny pojedynek z Floydem Mayweatherem na zawodowym ringu.
O powrocie "Notoriousa" do walk w MMA mówiło się od dłuższego czasu. McGregor jednak wielokrotnie, i z wielorakich przyczyn, nie mógł dojść do porozumienia z prezydentem UFC, Daną White'em.
Z kolei Chabib Nurmagomiedow pas w wadze lekkiej zdobył 7 kwietnia tego roku na gali UFC 223, pokonując Ala Iuaquintę. "Orzeł" jak dotąd nie zaznał porażki w swojej karierze, a od momentu przyjścia do amerykańskiej organizacji w 2012 roku, zdołał on zwyciężyć 10 razy.
Według przewidywań ekspertów hitowy pojedynek McGregora z Nurmagomiedowem ma przynieść UFC rekordowe zyski i zapewnić najlepszą sprzedaż PPV w historii.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowe narty Andrzeja Bargiela. "Dodawały mi otuchy"