De Fries w rozmowie z "Głosem Wielkopolski" stwierdził, że pod względem płac, lepiej mu obecnie w KSW niż kilka lat temu w szeregach światowego giganta. - Zarabiam tu więcej niż w UFC. Tam gdybym wygrywał każdą walkę, dostałbym więcej. Podstawową pensję za walkę mam lepszą w KSW - wyznał "F-11".
Philip De Fries pas mistrza KSW wywalczył już w debiucie dla polskiego giganta MMA. Na gali we Wrocławiu, w kwietniu tego roku, Anglik w 1. rundzie znokautował faworyzowanego Michała Andryszaka. 32-latek w latach 2011-2013 był fighterem UFC, w której wygrał dwie z pięciu walk. Obecnie zawodnik z Sunderlandu notuje serię trzech zwycięstw z rzędu.
Dodatkowo "F11" podkreśla, iż KSW indywidualnie podchodzi do swoich podopiecznych i właśnie tutaj De Fries chce spędzić kolejne lata swojej kariery. - Zapewniają zawodnikom świetne warunki, nawet hotele mamy dużo lepsze niż w innych organizacjach. Do tego robią wielkie widowiska. Jestem tu bardzo szczęśliwy, chcę zostać w KSW na długo - dodał.
ZOBACZ WIDEO Poznaj Marcina Żarneckiego, który podbił serca Chorwatów. Polskiego bohatera odwieźliśmy do domu
Dziwne ale nie slyszalem zeby UFC porownywalo sie do KSW, i jak by nie placili wiecej podstawy bez wzgledu n Czytaj całość