Pojedynek "Pudziana" i Bedorf to starcie, na które polscy kibice czekają od dawna. Były mistrz świata siłaczy to już zawodnik MMA pełną gębą, ma umiejętności pozwalające mu myśleć o walce o mistrzowski pas.
Bedorf posiadał ten pas przez ponad trzy lata. Stracił go w grudniu 2016 roku, gdy przegrał przez techniczny nokaut z Brazylijczykiem Fernando Rodriguesem juniorem. Od tego czasu nie stoczył ani jednej walki, przeszkodziły mu w tym kontuzje.
34-latek ze Szczecina ma pojawić się na kolejnej gali KSW, 3 marca w łódzkiej Atlas Arenie. Pudzianowski proponuje mu jednak zmianę planów.
- Idę swoją drogą na szczyt, Karol też. On już na tym szczycie był, ale musiał się trochę cofnąć. Karol, powiem tak: najwyższa pora, żeby nasze drogi się skrzyżowały. Może zrezygnujesz z walki na KSW 42 i spotkamy się w Gdańsku na czterdziestce trójce. Może zweryfikujesz moje umiejętności - powiedział "Pudzian" w rozmowie z SE.pl.
- Czekam na ciebie. To co, mierzymy się w Gdańsku? Ja będę gotowy - dodał jeden z najbardziej znanych polskich sportowców dziennikarzowi internetowego wydania "Super Expressu". I oczywiście dodał, że tanio skóry nie sprzeda.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Pudzianowski o walkach w 2018 roku: będzie miła niespodzianka