Bedorf mistrzem federacji KSW był przez ponad trzy lata. Pas stracił w grudniu ubiegłego roku po porażce z Brazylijczykiem Fernando Rodriguesem. Od tego czasu nie stoczył ani jednej walki.
W maju 34-letni zawodnik miał zmierzyć się na KSW 39 z Michałem Kitą, jednak w trakcie przygotowań zerwał ścięgno Achillesa. Kontuzja sprawiła, że w oktagonie zobaczymy go dopiero w przyszłym roku.
Trenujący w szczecińskim Berserker's Teamie i poznańskim Ankosie Bedorf ma pojawić się na gali KSW 42. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie jego przeciwnikiem, ale mówi się, że może dojść do starcia z Mariuszem Pudzianowskim.
Sam Bedorf przyznał, że chciałby zmierzyć się z "Pudzianem". - Mariusz walczy od 2012 roku i jest zawodnikiem MMA pełną gębą. W porządku, był strongmanem, ale jeśli tak do tego podejść, to ja kiedyś byłem koszykarzem. On trenuje i walczy zawodowo. Ja robię to samo - powiedział w rozmowie z MMARocks.pl.
ZOBACZ WIDEO: Jacek Adamczyk: Michał Materla to dla mnie cichy bohater tego roku w KSW
Z kolei zapytany o możliwy pojedynek z Michałem Andryszakiem Bedorf przyznał, że byłby on dla niego bardziej kłopotliwy. - Przyjadę do Poznania (Andryszak jest zawodnikiem Ankosu Poznań - przyp. red), gdzie trenuję od kilku lat i co wtedy? Ja będę trenował w jednym końcu sali, a on w drugim? Musiałbym zrezygnować z przyjazdu. Sytuacja byłaby dla mnie trochę patowa - stwierdził.
Były mistrz KSW zapowiedział, że nazwisko jego rywala na KSW 42 poznamy już niedługo. - Myślę, że będzie hit - zaznaczył.