W sobotę (25 listopada) Mariusz Pudzianowski pojawił się na andrzejkowej nocy w jednym z klubów w Sypniewie. - Gość specjalny Mariusz Pudzianowski, najsilniejszy człowiek na świecie oraz najlepszy polski zawodnik w walkach KSW. Dodatkowo występ formacji "Pudzian Band" - tak organizatorzy reklamowali imprezę z udziałem 40-letniego sportowca i grupy muzycznej jego brata Krystiana.
- Nadchodzimy - wtórował im "Pudzian" w specjalnej zapowiedzi, która lotem błyskawicy obiegła media społecznościowe.
Na zdjęciach z zabawy w Sypniewie widzimy, że "Dominator" nie ograniczał się tylko do roli gościa, ale chętnie wychodził na scenę. Nie zabrakło też konkursów i pamiątkowych zdjęć z fanami. Fighter z Białej Rawskiej czuł się na estradzie bardzo komfortowo, niczym showman.
Po wygranej z Jayem Silvą na gali KSW 40 w Dublinie Pudzianowski ze spokojem oczekuje na zakontraktowanie kolejnego pojedynku w oktagonie. W przyszłości chciałby walczyć o mistrzowskie pasy. - Jestem pewien, że dłużej będę rywalizować w MMA niż rywalizowałem w strongmanach. W tamtym sporcie poczułem smak bycia najlepszym i muszę przyznać, że się od niego uzależniłem. Chciałbym poczuć ten smak także w MMA, jednak zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Ale ja kocham wyzwania i samemu sobie chcę udowodnić, że i w tym sporcie stać mnie na wiele - zapowiedział w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO Wielki rywal Wacha? "Każdy będzie chciał ze mną wygrać"