Wraz z pierwszym gongiem Mikołajuw i Burneika ruszyli na siebie. "Popek" od razu mocno trafił rywala prawym sierpowym, po czym sprowadził Litwina do parteru. Tam dokonał dzieła zniszczenia i zdemolował go ciosami, które zakrwawiony kulturysta odklepał.
Paweł Mikołajuw (MMA 3-2) pojawił się w KSW w 2016 roku, kiedy po wielu latach spędzonych w Wielkiej Brytanii powrócił do Polski, po uchyleniu mu europejskiego zakazu aresztowania. Popularny "Popek" w debiucie dla Konfrontacji Sztuk Walki zmierzył się z wielokrotnym mistrzem świata strongmanów, Mariuszem Pudzianowskim. 3 grudnia, na gali KSW 37, Mikołajuw został znokautowany przez bardziej doświadczonego strongmana w 80 sekund. Walka z Robertem Burneiką była dla niego pojedynkiem o "być albo nie być", "Popek" był też minimalnym faworytem bukmacherów do wygranej.
Do walki na KSW 39: Colosseum raper przygotowywał się w warszawskim klubie S4 Fight Team, gdzie trenował boks pod okiem Roberta Złotkowskiego, a parteru uczył Kamil Umiński.
Z kolei Burneika po czterech latach przerwy od ostatniego występu w mieszanych sztukach walki, zdecydował się podpisać kontrakt z federacją KSW. 38-letni kulturysta z Litwy prawie w ogóle nie trenował pod kątem MMA do starcia z Mikołajuwem. Podobnie jak w poprzednich, wygranych starciach z Marcinem Najmanem i Dawidem Ozdobą, "Hardkorowy Koksu" liczył na siłę swojego ciosu i szybkie skończenie pojedynku. Tym razem ta sztuka mu się nie udała.
ZOBACZ WIDEO Klatka po klatce: Pudzianowski odpowiedział na ostry atak